Jola- monbrecja… o wielu nazwach i zapamiętuję tylko Lucifer (to dla pocieszenia Konstancji), chociaż jak do mnie się mówi, to wiem o czym się mówi. ….tyle, że jak mnie się ktoś pyta co to…to gorzej

U mnie kwitnie, bo siedzi w gruncie cały rok i rośnie na stanowisku słonecznym przez cały dzień.. ona cienie nie ma…. I chyba dlatego jest tak szybko. I jest wysoka… mi pod pachy..

Mam razem z nią posadzone tulipany, które już się wyrodziły…. Pasuje je wykopać….ale Luciferka żal….. bo piękny aż do jesieni.. teraz kwiaty, a potem kulki… czyli owoce…. Ha, też mam ulubione kulki w ogrodzie..
Marzenko – fajnie , że wpadłaś bo od razu wskoczyłam do Ciebie, bo chwilkę zaniedbałam Twój wątek.bo tak byłam na bieżąco), a tam tak cudnie

U siebie jest mi dobrze i nie mam ochoty na żadne wczasy, ale u Ciebie to już nigdzie bym się nie ruszyła… masz pięknie
Konstancja – ja nawet nie próbuję zapamiętać nazw….. ja nie potrafię zapamiętać gdzie zapisałam nazwy…. Daje się z tym żyć??? Oczywiście, że daje……..

A z nazwami to też się z Tobą zgadzam…. Nie wiem kto je wymyśla.. ale na pewno sami złośliwcy…
A jeżówki są cudne…. I też mam ich sporo…. I jak widać kocham je nie tylko ja… bo nie dość że są w wielu ogrodach.. to i motylki je kochają….
Celinko – fajnie
Marta – sadzę lilie do koszyków… bo dostałam w prezencie.. a w wodę się gapię za rybkami…bo fajne…. Tylko straszne głodomory….
Mira – byłaś u mnie i nie powinnaś się gubić…. To nie park przydworski magnatów Ale nigdy nie sądziłam że bajoro w ogrodzie daje tyle nowych wrażeń….. niedługo będę tez twierdzić że daje też tyle nowej roboty….. Ale to potem….teraz się cieszę rybkami
Pszczółka - jeżówki purpurowe…bo tak się chyba zwą prawidłowo, ale ja zapamiętuję nazwę „Echinacea” – bo tym się kurowałam jak miałam kłopoty z gardłem i przeziębieniami… wyleczyłam się tym lekiem na tyle skutecznie, że 20 lat funkcjonuję, bez większych problemów….. a tak byłam chora non stop… Echinacea i siemię lniane…. Więc kocham jeżówki podwójnie…. Za lek i za urodę…
Teraz po wstępie odpowiedź… jeżówki purpurowe są białe i różowe .. i jednakowo odporne.. rosną, zimują i się rozsiewają jak nie zetniesz koszyczków kwiatowych…. Siewki ładnie się przesadzają i wbrew opiniom, że jeżówka nie lubi przesadzania, to jak weźmiesz z dużą bryłą ziemi…to przesadzałam duże egzemplarze…. I lubią je motylki i pszczółki…
Natomiast w kwestii pokazywania zdjęć….. pokazuję mało z braku czasu….. co można nazwać wstrzemięźliwością

Lauferek to serwetka podłużna na ławę…. Babcia pięknie haftowała …. I sama tkała materiał i sama robiła nici z lnu…… pamiętam. I ten kołowrotek…
Aniu Monte – Basia….. też pasuje.. ale jej do Ciebie daleko…. Tak , że dopiero 3 miejsce mogę jej przyznać…. Właśnie do Basi muszę wskoczyć ….. dano nie byłam….. och ten brak czasu…
Marzenka - to że u mnie rośnie i zimuje.. to nic nie oznacza.... bo u mnie wszystko jest często na odwrót niż u innych... ..... Ty to jesteś regularna w odwiedzinah jak zegarek ....