Majeczko....
u ciebie jak zawsze kolorami upajam udsze i ...zoladek choc tylko wirtualnie bo realnie zaczyna burczec...tak to jest jak czlowiek napatrzy sie na takie cuda
sciskam i radosnego dnia zycze!!!!!

Dziękuję Betysiu

Ale ty masz rękę do warzyw. Wszystko takie dorodne. U mnie po ogórkach, zrobiłam kilka słoików malin, a potem muszę zrobić buraczki. Obrodziły i są dorodne. Liczyłam na grzyby, ale jak do tej pory nie ma ich w moich okolicznych lasach.

majkel0326 napisał(a)

Elu,mi się takie przerośnięte zielone cukinie kojarzą z krokodylami,zawsze mówię,że krokodyla znalazłam A kocurek milusi,wszędzie za mną chodzi jak piesek.Z resztą nie tylko on.Jak chcę iść na przykład do sąsiadów to muszę się ukradkiem wymykać,bo wszystkie koty chętnie poszły by za mną

Ja też mam takiego kotka szwędalskiego, ale to kotek sąsiadki. Przychodzi, zwiedzi dom, przycupnie na chwilkę i wraca do domu... kiedyś znalazłam go w swoim łóżku i tak sobie spał do rana...

Maju jakie dynie! I kocurek słodki! Pięknie! Ale rzeczywiście - jesień zbliża się wielkimi krokami...

Rośliny od Ciebie dotarły! I wcale nie bardzo je muszę reanimować! Wyglądają całkiem ok! Irysy wrzuciłam do wiadra z wodą niech się napoją Duża buźka!!!

Mam nadzieję te ode mnie dotrą w całości... dzisiaj miały być! Ech ta poczta... i ich priorytety...

pozdrawiam!!

Bożenko,warzywnik był na jesień obornikiem nawieziony Ogórków też już u mnie nie ma.Wczoraj zebrałam jeszcze ze 3 kilo i wsadziłam w słoiki i na tym chyba koniec.Buraczki trochę już zaprawiałam,ale jeszcze muszę zrobić kilka słoików,bo bardzo lubię.A grzybów u nas też jeszcze nie ma.Liczę,że się pojawią,bo w occie bardzo lubimy

Elu,te moje kociaki też chętnie do łóżka by wskakiwały,a jeszcze chętniej na stół na przykład Tyle,że im nie pozwalam.W sumie nawet rzadko do domu wchodzą.Śpią w budynkach gospodarczych i mają za zadanie polować na myszy,jak na koty przystało

Karolina,jak już pisałam u Ciebie rośliny dotarły Zaraz idę sadzić.Są super,nie dziękuję

Ale fajny dzień dzisiaj! Dotarły rośliny od Karoliny,bardzo się cieszę! I kurier przywiózł mi rowerek stacjonarny,który kupiłam sobie na allegro na długie jesienne i zimowe wieczory.Same miłe rzeczy dzisiaj

Maju, a po co Ci rowerek, no chyba, żebyś kondycji do wiosny nie straciła, bo na zrzucenie wagi to nie rośliny jak na gospodynie przystało super, dynie też

Aniu,rowerek głównie ze względu na poprawę krążenia.Zimą jak nie ma tyle pracy i chodzenia żylaki strasznie mi dokuczają A kilka kilogramów też by się przydało zrzucić

Maju, jeszcze nie dotarły, codziennie zaglądam i nic, chyba, że to nasz listonosz nawala!!
wybiorę się na pocztę i opieprzę naczelnik, normalnie skandal!
dam znać i dzięki za trud
wstawię do wody, odżyją i na pewno się przyjmą

Maju, sprostowanko! M. dzwonił, właśnie odebrał rośliny, całe i zdrowe, wsadził do wody, dziś posadzę, dzięki!!!!!