Bogusiu,za szałwię dziękuję Wczoraj patrzyłam i obie ładnie wypuszczają młode listki (nawet jest jedna z nich gdzieś na zdjęciu powyżej).
A co do sadzonek to świetna sprawa takie samodzielne rozmnażanie.Ja robiłam te sadzonki na jesień i już z nich korzystam.Najbardziej cieszą mnie żurawki,które wypuszczają w doniczkach młode listeczki.Dwie z nich wsadziłam już na stałe miejsca.Zadowolona jestem też,że udało mi się rozmnożyć rozchodnik okazały,również ładnie wypuszczają i będę mogła gdzieś je posadzić.Poza tym takimi sadzonkami zawsze można się z kimś wymienić i uzyskać w ten sposób nowe rośliny

Maju, byłam tu wczoraj, podziwiałam Twoje mieczyki, a dzisiaj zostawię ślad z mojego ogródka, z pozdrowieniem.

Dziękuję Weroniko,są przepiękne

Miałam dziś plany popracować w warzywniku,ale w końcu spędziłam tam raptem 15 minut.Drzwi mi się dzisiaj nie zamykały,ciągle ktoś wpadał.Chciałam kupić cebulkę i posadzić,ale się zagapiłam i mi wykupili.Teraz muszę czekać na nową dostawę.Za to czerwona cebula już posadzona

Nie martw się jutro tez jest dzień, zdązysz wszystko zrobic. A roslinki jak widac i bez Twojej pomocy rosna. Pozdrawiam.

Muszę przyznać się,że i ja zaliczyłam cały wątek nic nie mówiąc.Trochę "sprowokowana"przyznaje się do "węszenia")))))))))
Bardzo zazdroszczę ci Maju tego miejsca pod warzywa .Rośliny jednoroczne i cebule lubimy podobne

majkel0326 napisał(a)

Bogusiu,za szałwię dziękuję Wczoraj patrzyłam i obie ładnie wypuszczają młode listki (nawet jest jedna z nich gdzieś na zdjęciu powyżej).
A co do sadzonek to świetna sprawa takie samodzielne rozmnażanie.Ja robiłam te sadzonki na jesień i już z nich korzystam.Najbardziej cieszą mnie żurawki,które wypuszczają w doniczkach młode listeczki.Dwie z nich wsadziłam już na stałe miejsca.Zadowolona jestem też,że udało mi się rozmnożyć rozchodnik okazały,również ładnie wypuszczają i będę mogła gdzieś je posadzić.Poza tym takimi sadzonkami zawsze można się z kimś wymienić i uzyskać w ten sposób nowe rośliny

Bogdziu,wiem,że zdążę,ja już jestem taka "w gorącej wodzie kąpana",wszystko na raz chciałabym zrobić,chociaż tak się nie da

Marta,bardzo się cieszę,że u mnie "węszysz" Wiesz,ja nie wyobrażam sobie,żeby nie mieć roślin jednorocznych.Są piękne,a przy tym każdego roku można posadzić je gdzie indziej.A co do warzywnika,mam to szczęście,że z mężem prowadzimy małe gospodarstwo i przylega on do pola.Dlatego co roku jest zaorany (na jesień nawieziony był obornikiem),gdybym miała wszystko własnoręcznie kopać na pewno nie miałabym tylu warzyw.A tak to dla siebie co trzeba wyhoduję,rodzinę obdzielę,a nadwyżkę sąsiadki kupują aż milo

Mąż właśnie dziś był pola objechać i okazuje się,że mróz narobił szkód Jęczmień zmarzł kompletnie,reszta jako tako się trzyma,ale co z tego będzie to się okaże.Sąsiedzi są zmuszeni zaorać pola z rzepakiem,wszystko pomarzło.Tyle pracy na nic

Eh,dość tych smutków,pędzę z rewizytami

Maju widze że u Ciebie też już wiosnę widać roślinki powoli wychodzą z ziemi

Pozazdrościłam ci różnych siewek i po ponad dwu latach wysiałam ciemno kwitnąco malwę - zebrałam jej nasionka z rosliny co rosła przy jakimś starym płocie. Pięknie wzeszły

Monitko,bardzo lubię malwy.Nadają taki wiejski klimat,który mi się podoba.Jakoś nie dochowałam się ich jeszcze u siebie,ale akurat dziś w sklepie nasiennym oglądałam czarną malwę,cudo Jak posadzisz swoje,będą pewnie Ci się pięknie rozsiewać.