Maju, u Ciebie już kwitnie forsycja? Mieszkamy w jednym kraju, a jaka jest różnica w klimacie w różnych regionach. Wyraźnie widać to po roślinach, a przekonałam sie o tym dopiero na Ogrodowisku

majkel0326 napisał(a)

Godzinkę temu padał u nas grad

Dorodne rozsady,będą zdrowo rosły.Cynie -grubaski.

Andziulko,mam dwie forsycje,z których jedna zaczyna kwitnąc (ta na zdjęciu),a druga jeszcze w pączkach.Myślę,że oprócz klimatu to tez kwestia odmiany.W zeszłym roku dałam małą ukorzenioną odnóżkę forsycji sąsiadce.Parę dni temu byłam u niej i bardzo byłam zaskoczona,bo ten malutki badylek u niej już kwitnie Teraz czekam na migdałki,bo już mi podrosły i pierwszy raz będę miała mnóstwo migdałkowych kwiatków

Bogusiu,dziękuję Mam też kocanki,kapustę ozdobną i chińskie goździki.Wszystko jak na razie ma się dobrze.Chucham i dmucham na nie,potem się odwdzięczą

Pogoda od dwóch dni Wielkopolski nie rozpieszcza. Wczoraj nie mogłam uwierzyć patrząc przez okno. Prawie huragan z zacinającym deszczem i zimno 5 stopni. Dziś słonko wychodzi nieśmiało, ale i tak zimno. Boję się o moje klony palmowe, zapowiadają przymrozek do -4 z niedzieli na poniedziałek.
Ja w tym roku nie okrywałam nic. Tamte lata zimą rośliny były okryte, a na przedwiośniu i tak dostały za swoje i zmarzły. Od 3 lat lilak Palibin w ogóle nie kwitnie. Może w tym roku będę miała szczęście.
Pozdrowienia dla ogrodniczek.

borówcowy-raj

Bardzo mnie cieszą kwitnące forsycje ,bo to dobry znak

Dziewczyny kochane,musimy jakoś przeczekać te zimne dni.Mam nadzieję,że potem będzie już tylko lepiej Te przymrozki,które mają przyjść też mnie martwią.Wszystko już tak ładnie rośnie,a tu jeszcze jakiś szkody mogą się przytrafić Wrażliwsze rośliny mogą to odczuć.
Forsycja też mnie cieszy,bardzo ją lubię za ten jej słoneczny i optymistyczny kolor

Witaj Maju,u mnie forsycja zmarzła. Pamiętasz jak ciepło było w styczniu. Forsycja i pigwowiec dostały pąki, a potem był 30 stopniowe mrozy i zmarzły. Trudno, poczekam do następnego roku. Dużo nasiałaś.Będzie potem co wsadzać. Też teraz wykorzystuję jednoroczne, najbardziej przydają się w puste miejsca po cebulowych.

Bożenko,ja też tak robię,jak mam gdzieś puste miejsce to sadzę jednoroczne A co do mrozów to u mnie ta sama sytuacja,w styczniu było tak ciepło,że narcyzy i tulipany zaczęły wychodzić,potem zmarzły.Kiepskie cebulowe w tym roku

Ale dziś mamy pogodę! Deszcz leje,wieje silny wiatr,coś okropnego.Wyskoczyłam rano między jedną chmurą a drugą do warzywnika,a tam same niespodzianki.Mam już maluteńką sałatę,wyszedł szpinak i groch.A rzodkiewkę widzę już nawet z okna

No proszę,właśnie śnieżek dotarł i do mnie