no tak ja bym na pewno była zadowolona . piękne sadzony . z tego to szybko będziesz mieć kolosy a nie tak jak ja . kupowałam na Słowacji w zahradnictwo hosta i przysłali same liliputy . dopiero po 3 latach coś podrosły

Piękne sadzonki host. Moja FRAGRANT BOUQUET chyba mniejsza od Twojej sadzonki A wiesz, że jej kwiaty ponoć obłędnie pachną?





Irenko, a pamiętaj, że z lawendy możesz potpourri zrobić
Do szafy, bieliźniarki w woreczkach powkładać i zapach miły mieć

Koniecznie tak muszę zrobić, jak przyjemnie będzie sięgać po pachnące naturalnie ciuchy
wiesz kiedy zrywać kwiat, aby w tych woreczkach zapach był, bo chyba musi byc w odpowiednim momencie, ktoś kiedyś coś mówił o tym
pozdrawiam Basiu

W zasadzie powinno się ścinać pędy kwiatowe w pełni kwitnienia, suszyć w cieniu powieszone 'główkami' do dołu. Ale szkoda pozbywać się takiej ozdoby ogrodu zbyt wcześnie. Ja czekalam aż przekwitnie i wtedy ścinałam, suszyłam a potem ususzone kwiatki z pędów zrywałam /to żmudna robota/. A płócienne woreczki uszyłam sobie sama
Dodam jeszcze, że zapach utrzymuje się dłuuugo!







pomęczę was lawendą, wyszło słońce i od razu odżyła

A męcz nas tak, męcz!!! Cudowny widok!

dzięki Aguś oby jak najdłużej kwitły; może w tym roku zasuszę trochę kwiatostanów i powieszę w kuchni

nadrabiam tygodniowe zaległości łany lawendy powalają na kolana w projekcie jej nie mam, ale sobie posadzę a co ... ta która mam w donicach jeszcze nie kwitnie chociaż ma dużo pąków . Ide czytać dalej, buźka

O rany julek... ... A ja durna ręce urabiam sobie przy tej kwiatkowej drobnicy... A posadziłabym takie 3 giganty - i po robocie... I pustostanów by nie było...



Ireno urzekły mnie te dziewanny

Irena przez pierwsze lata nie dopuszczaj host do kwitnienia . wtedy lepiej się rozrastają . idą w liście i nie tracą energii na kwiaty . potem to juz wsio-rawno