Dziewczyny, dziękuję za energetyczne wpisy i chłopakom też, Zbysiowi i Robertowi

jak fajnie, że są z nami
a... Danusi, za cłokształt, oj tak Danusia, to cud kobieta, a do tego tak pięknie mnie pokazała
wypad był naprwdę spontaniczny, Danusia mówi, przylatuj..odbiorę i...lecę!
ale jak to ja, zawsze, z przygodami, wpisane to jest na stałe w moją osobowość!
zaczęło się we Wrocławiu na lotnisku; przechodzę prze bramkę i dzwonię jak diabli, a wszystko w koszu do przeglądu ułożone! technika wskazuje na dokładną, osobistą kontrol, prawie, ze rozebrana, znowu kolejny raz przechodzę i urządzenia wariują! zostałam się tylko w tunice, a wszystko wyło i szalało, a do ukrycia nic nie ma i metali w sobie nie mam; w końcu cała kontrolująca grupa śmiała się do rozpuku; tak myślę, że ta energia, aura jakiś popis dała...puścili!
ląduję w Warszawie; wychodzę..jest Danusia, z piękną i pachnącą różą w kolorze limonki, ale i wszystkie telewizje, fanki proszące o autograf...zerkam, no nie, to nie o mnie chodzi, śmiałyśmy się z Danusią jak to się zgrało; wszyscy czekali na polskich siatkarzy!
opóźnienia w locie zabrały nam cenne minuty rozmów, bo nie było im końca! ale wiem, że będzie powtórka!
Danusia i Wiesia i Anula, która dzwoniła w międzyczasie, mieszkają w pięknym miejscu, byłam pod wrażeniem, to miejsce to historia ludzi, sztuki i kultury!...aleś Danusiu świetnie trafiłaś z tym miejscem do życia
po drodze do Bukszpanowego...obejrzałam wiele pięknych miejsc
a u Danusi jest pięknie, większość wie, ale ja byłam zaskoczona ilością drzew w Danusi ogrodzie i to kultowych, które żyją i 4000 tys. lat; jakoś to umknęło mojej uwadze, a Waligura już zazdrości wielkiego tulipanowca i 5 drzew miłorzębów!!.. a jest ich tam więcej; dużo by pisać, oj książka by powstała, więc zakończę aby nie przynudzać; lot powrotny obfitował w niespodzianki, okazało się, że widełki do chwastów to niebezpieczne narzędzie i nijak nie mogę zabrać; biegałam, szukałam kogoś, kto to przetrzyma, zanim Danusia zawróci i odbierze i trafiłąm za pierwszym razem, cudna kobieta w różowym żakiecie, trzymała wysoko mój zestaw i Danusia odebrała! uff. są jednak wspaniali ludzie, bezinteresowni i empatyczni