Marzenko a czym mam kusić?
Jeżeli ziemia jest miękka to możesz przesadzać, ale ja bym się jeszcze ciut wstrzymała, aż się troszkę grunt ociepli.
Moje róże też czeka kolejne przesadzanie, znów mam głowę pełną pomysłów, szkoda tylko, że większość z nich daje całkiem inny efekt niż zaplanowałam.
Myślę, że po tej zimie raczej nie będzie u nikogo strat w różach a jeżeli już to nie będzie to wina zimy.
Ja to chyba wszędzie kupowałam róże..
A z tym sklepem to nawet od czasu do czasu współpracuję
Polecam, sklep fajny, obsługa miła, szybka przesyłka i dobrej jakości róże.
Nieeee, w sam raz, dzięki, dzięki
Dziękuję za klik Aniu .
Co do szczepienia, to są dwie szkółki, jedna radzi miejsce szczepienia zakopać, inna, żeby było tuż nad ziemią.
Miejsce szczepienia to najwrażliwszy punkt róży, jeżeli przemarznie, to nawet, jak róża odbije to odbije podkładka a nie część szlachetna, więc w naszym kraju, szczególnie w chłodniejszym rejonach zaleca się sadzić róże tak, aby i miejsce szczepienia było pod ziemią. Ja sadzę na czuja, raz to wyjdzie ciut pod ziemią (5 cm to za dużo) raz ciut wystaje, ale lekko jest zakryte, zawsze to jakaś ochrona.
No właśnie, co z tymi kopcami robić? Róże już puszczają listki, malutkie na razie, ale jednak. Czy będąc w takim stanie pod kopczykiem coś im grozi? Dziś trochę obniżyłam czubki tym kopcom i tyle.
Konkurs się zakończył, dziękuję Kochani za Wasze głosy
Cmokam w podzięce, cmok, cmok, cmok :* :* :*
A teraz się pochwalę, przyszła mi pierwsza wiosenna róża, chińska Marie Pavic
Mała i niepozorna, ale róże chińskie takie są, za to ma wyjątkowo dobrą mrozoodporność a ostatnio na tym się skupiam
A w Tesco natknęłam się na Parade i wyszła ze mną..
Kopce to nic złego dopóki nie ma zbyt dużego ciepła, obniżyć je można, trochę poluzować i zmniejszyć, ale na razie nie ma co całkiem rozgarniać, noce są jeszcze mocno zimne.
Chyba, że w jakimś regionie jest już tak naprawdę wiosna?
Nie wiem, jak się ma pogoda w całym kraju, u mnie jeszcze nie bardzo.