Anuś - błagam ratuj bo zwariujem Dostałam u Kindzi pypcia na róże na których znam się jak "kura na pieprzu" no i nic nie robie tylko oglądam róże... Aniu - wymyśliłam że chcę chociaż ze dwa krzaczki - najbardziej chciałabym jakieś wielkokwiatowe, albo jakieś inne tylko takie co nie mają 2 metrów... powiedzmy coby były takie do 1 m nie większe i nie za szerokie krzaki... no taką mam trochę wąską rabatkę ale przecież muszą być takie róże które się na nią zmieszczą no i żeby były różowe, lub fioletowe, lub białe... nie czerwone ani żółte... no i żeby w miarę nie chorowały i były odporne na mróz... Pisałam tu już u Ciebie o Heidi Klum - bardzo mi się podoba ale pisałaś (albo coś pochrzaniłam) że jest niska bardzo - to też nie za dobrze bo jednak chciałabym żeby było je ciut widać Aneczko wiem no okropnie dużo mam wymagań ale za chwilę zgłupieję bo nie mogę się skupić na niczym tylko na różach Więc cię przybiegłam prosić o ratunek oczywiście w wolnej chwili
Pozdrawiam cieplutko i wybacz te "emocje"
Aniu, ja dziś przycinałam róże ....nie u siebie, bo nie mam. Ale ratuj i pokaż jakieś przed cięciem i po cięciu.
miałam dzisiaj wielki zgrzyt, bo na górze pędów puściły jak szalone listki.
Ścinałam od dołu licząc 3-5 pąków,
jak nie będą kwitły to się zastrzelę i będę musiała nową różankę odkupić
bo to nie u mnie
Co powiesz Aniu o Pink Peace - kolor mi się podoba i kształt kwiatu, nie jest zbyt wysoka i pachnie... jeszcze zwróciłam uwagę na Myriam (Cocgrand) - też fajny kolorek choć spokojniejszy - wysokość podobna i Blue Girl (Sautari), Elina (Dicjana), Evelyne Dheliat (Sauvrim), to wszystko znalazłam sobie na stronce floribunda.pl - co sądzisz???
Tak jest, jak kwitnie forsycja - róże są do cięcia, wcześniej nie ma potrzeby.
Jeżeli chodzi o kopce - już powinny być ściągnięte, mrozów raczej już nie będzie nigdzie.
Jeżeli chodzi o cięcie - najprościej jest tak: róże stare, niepowtarzające kwitnienia lekko prześwietlamy po kwitnieniu, nie wcześniej, róże pnące - przez 2 lub 3 lata nie tniemy, potem prześwietlamy, parkowe, duże formy tniemy na 1/3 wysokości a resztę na 2/3. A po mojemu - tnę sporo, bo im bardziej przycięte, tym gęstsze i obficiej kwitnące . U mnie.
Róże chińskie to jedne z najstarszych róż, mają wielki udział w historii, nie powinniśmy ich źle kojarzyć, owszem, mają często niską mrozoodporność, ale za to jako pierwsze w tamtych czasach powtarzały kwitnienie.
Skrócony podałam powyżej
Mam nadzieję, że zrozumiały
Wpadnij Urszulko, potniemy razem .
Zapowiadają od soboty deszcze i ochłodzenie u mnie a nawet śnieg, więc ja jeszcze ciąć nie będę.
U mnie wciąż forsycje w pąkach i chyba szybko nie rozkwitną, od soboty mamy mieć spore ochłodzenie, deszcze a nawet śnieg.
To róża o cechach róż okrywowych, ale czy taka będzie w naszym klimacie, to dopiero się okaże
Właśnie taką teraz trzeba kupić, innych róż o tej porze nie ma, wszystkie są nagokorzeniowe, dopiero w sezonie letnim można kupić róże kwitnące, w donicach. Ale takie sa ok, są tańsze i szybko się przystosowują do nowego miejsca stałego w ogrodzie. Doniczkowce najlepiej bedzie dopiero wysadzać na jesień.
Wychodzi na to, że wszędzie wiosna, moja od wczoraj dopiero się pokazuje
Nieee, nie uciekłam, jestem cały czas. Duchem
Sezon różany przed nami . I w tym roku będzie chyba baaardzo udany .
Witaj Ewuniu, najpopularniejsza białą okrywówką jest róża Swany, też ją mam i polecam, nie jest najgorsza . Popularnością cieszy się także The Fairy, ale kwitnie tylko na końcach pędów i jest sztywniejsza.