Dzięki za wyczerpującą odpowiedź i za listę z różami. Już skopiowana...... Myslę, że coś się pojawi w ogrodzie, a te co mam jak zrobięlatem ładniejsze fotki to poprosze o próbe identyfikacji
Danusiu, zawsze kopczykowałam. U mnie jest dość zimno i silne wiatry ze względu na otwartą przestrzeń wokół. Róże nie przezimowały dwóch poprzednich zim. Jesienią kupiłam sześć nowych (w tym trzy angielskie) i okryłam je nie tylko piachem, ale jeszcze gałęziami jodłowymi. Mam nadzieję, że mój wysiłek się opłacił.
Moja jedyna róża, której nie muszę nawet okrywać jest taka niepokaźna, ale jakże urocza. Dostałam sadzonkę od sąsiadki, u której chorowała i u mnie także.
Aniu, w Twoim ogrodzie jest tak pachnąco i słonecznie. Mnie się czerwcowe popołudnia herbaciane w ogrodzie przypominają.
Moja babcia miała róże w ogrodzie a było to gospodarstwo wiejskie. Ja je pamiętam. Był tez żywopłot różany (chcę taki stworzyć u siebie). Będąc dzieckiem myślałam, że róże muszą być w każdym ogrodzie.
I ja też dość niefrasobliwie posadziłam róże kupione przypadkowo u siebie i kilka lat z rzędu to same rozczarowania (ale też moje zaniedbanie, bo niczym nie leczyłam ich chorób). To u mnie to nie było to co pamiętam z dzieciństwa albo to co później widziałam w ogrodach Monachium albo w Salzburgu. I dopiero ten rok - a właściwie spotkanie u Danusi i forum pozwoliło mi na nowo zobaczyć róże live. A u Ciebie jest dokładnie tak ja sobie wyobrażam, że ma być.
Gdyby zapach można było zdigitalizować!
A ja potrafię sobie wyobrazić zapach oglądając zdjęcia. W sezonie zawsze mam w sypialni bukiet bzów, narcyzów, konwalii czy lilii. Wiem, że większość ludzi nie lubi takich zapachów w pomieszczeniu, a ja wręcz uwielbiam. Szybko zasypiam przy takim odurzającym zapachu. A tak a propos kupiłam wiązankę żonkilii w Tesco i postawiłam obok komputera. Czuję słodki zapach wiosny.
Róża jest niekwestionowaną królową kwiatów. Kojarzy mi się również z moją babcią, mamą i kuzynką, które są wszechstronnie uzdolnione i także kochają kwiaty. Chyba to one zaraziły mnie tą pasją. Od dziecka byłam otoczona kwiatami i jestem obciążona genetycznie. Mój brat również jest zapalonym ogrodnikiem...
Aldonko,zgodnie z twoją sentencją: ogród jest lekiem na wszystkie niepowodzenia,bo nawet jak coś się w nim nie podoba,to zmienić zawsze można,Pozdrawiam!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie