Te kwadraty z lawendy i macierzanki plus karmnik między płytami to bardzo udana kompozycja w nowoczesnym klimacie. Ta Twoja projektantka to chyba niezła jest.
Agatko wg mnie dobra. Gdyby to jej ekipa posadziła lepiej by wyglądało... No coż..... Cześć karmika zdechła - uschła, ale stopniowo się regeneruje.
byłam dzis u mojego pana 'ogrodowego' zerknąć czy mi żurawki przywiózl i ma tez malutka lawendę, ale ja z lawendą na bakier i nie wiem czy ona jest w jednej odmianie? bo chyba miał dwie... jedna bardziej zielona druga jakby srebrzysta... ???? która lepsza? a i miał ostróżki pewnie jutro przytacham
Aniu moja ma listki bardziej srebrne ... Ale ja kupuję w ciemno i za każdym razem taka sama mi sie trafia.
Dzięki za przepis!lubię takie slodko kwaskowate pysznostki!
A ostatnio za mną 'chodzi' salatka Nigelli Lawson z arbuza, cebuli czerwonej i sera-chyba fety teżmniam
Dawaj przepis!!!
Sałatka z arbuza i fety wg Nigelli L.
Sałatka z arbuza i fety z książki "Forever Summer" Nigelli Lawson.
1,5 kg arbuza
25 dkg fety greckiej (polska rozciapie się)
mała czerwona cebula
2-4 limonki (zależy od soczystości)
10 dkg czarnych oliwek bez pestek
pęczek natki pietruszki
pęczek mięty
4 łyżki oliwy
świeżo mielony czarny pieprz
Cebulę pokroić w półtalarki i rozdzielić na pojedyńcze paski. Polać sokiem z limonek. Jeśli
są soczyste to dwie powinny wystarczyć. Odstawić na jakiś czas, żeby cebula puściła sok i
zrobiła się szklista. Arbuza oddzielić od skórki i wypestkować, pokroić w trójkąty (niezbyt
drobno), tak samo pokroić fetę. Dodać liście pietruszki. Nie siekać, bo należy je traktować
jak liście sałaty. Dodać posiekaną miętę, odsączone oliwki, cebulę razem z sokiem, polać
oliwą, popieprzyć. Wymieszać delikatnie rękami, tak żeby arbuz i feta nie straciły kształtu.
Ewentualnie dodać jeszcze soku z limonki. Schłodzić.
sama jeszcze nie robiłam, ale lubie takie smakichyba się skuszę
jak ładnie! Bardzo, bardzo!
Ale żeby było mniej słodko, bo upał, więc może zemdlić, dodam że złotokapu nie rozumiem za bardzo. Jak kwitnie, jest ok, nawet bardzo, ale potem to taki zwiędnięty gość.Każdy, nie żeby Twój.
Reszta śliczna.
Cudnie że masz juz tyle zrobione,skończone. Że możesz już się delektować i że jest czym. Chociaż Ty chyba wolisz się delektować sadząc, kopiąc i przycinajac, co? Też się zastanawiam czy dam radę się spokojnie delektować. Ale nie ma co się martwić na zapas, daleko mi do tego momentu w moim ogrodzie.
Magnolia cieszę się, że zagladasz. Nie mogę się doczekać Twojego wątku!!!
Ja lubię sobie jakąś pracę znaleźć, gdyż w ten sposób wypoczywam
złotokap mi się nie podoba .... Jeszcze gdyby kwitł to bym mu podarowała .... Ale tak to chyba się rozstaniemy....
przede wszystkim przy zebriniusach jest coś żółte ... co to?
kwadrat "laweda" w towarzystwie macierzanki i ten karmnik (nie wiedzę suchych miejsc ) ... no do zgapienia ... lilie ... muszę się przyznać ... nie lubiłam lilii ... ale Ania ... Irenka i wrszcie i Ty pokazujecie je tak ... i takie, że dłużej w opozycji być się nie da ...