Marzena, przyznam się, że ja też zaczynam zakupy ogrodowe robić w tajemnicy przed M.Potem cichaczem wyciągam z bagażnika, następnie chowam gdzieś w niewidocznym miejscu i sadzę, jak go nie ma z nadzieją, że nie zauważy, że coś przybyło. Ale M się też trochę wyedukował w temacie roślin i już coraz trudniej go przekonać, że przecież to już tam rosło
Głupio się z tym czuję, ale skoro zrozumienia brak, to niejako nie mam wyboru, bo inaczej ogród gotowy miałabym za jakieś kilka lat. Pójdę do piekła przez te małe kłamstewka?
A jeszcze niedawno (wczoraj) mówiłam, że już nie chcę hortensji - dziękuję za pamięć. A dziś się 'Everest' przyplątała. Ale nie mam już żadnych pomysłów na nasadzenia, bo każdy wiąże się potem z utrzymaniem w porządku.
Nie miałaś nawadniania? To niemożliwe.
Pod róże myślałam o bodziszkach. One długo dobrze w kępach się trzymają.
Joasia, Ania, Sebek bede sadzić lawendę u teściowej
Anita - mój M jeszcze nie jest na etapie rozpoznawania roślin , piekła nie przesadzaj, bo ja chociaż w czyśccu chcę wylądować a jak się pomylę to trafię do piekła bo tam tak pięknie jak w raju będzie
Bożenko dziekuję że znajdujesz czas na zaglądanie
Gosia, Ewa podobno po 15 zaczna, ja wcześniej nie pojade
Sebek zaczęliśmy nawadnianie, później pierwsze fotki
Irenko nawet nie wiesz jak mi miło w tym peletonie Żółta Koszulka leadera do Ciebie należy
Ania Studiu - a dlaczego nie dajesz u mnie zdjęcia, wreszcie jakieś
Orządne foty by u mnie byly, zaraz cię nawiedzę
Ewa te hortensje i miskanty dla teściowej mnie kuszą.... Pójdę do piekła Bodziszek mówisz ???
Ev - dumaj, jeszcze możesz się zrehabilitować wspólne zakupy , kuszę jak wąż w raju