Poczytałam
wszystko, nadrobiłam
wszystkie zaległości i bardzo jestem z siebie dumna, bo niemało tego było

. W międzyczasie przegapiłam kolejną setkę - spóźnione gratulacje

! Awarii współczuję (no mus oblać po raz wtóry, coby złe czary odczynić

), pergoli kibicuję (będzie od kogo kopiować

) a ogrodu zazdraszczam, zazdraszczam zazdraszczam!!! Jakaś taka "wybrakowana" ta jesień u Ciebie

Róże kwitną, bukszpany świecą z daleka zieloniutkimi przyrostami, żurawki się pysznią, bo w końcu je widać

No jedynie brzozy (ale tylko dwie sztuki) trzymają fason jesienny, no i żywopłot grabowy wciąż się nie może zdecydować. Poza tym jesieni ni widu, ni słychu - I TO WŁAŚNIE MI SIĘ PODOBA!!!