Podziałałam, wrzucę fotkę po południu. Ale tylko jedną ruszyłam, w całości ją wykopałam i podzieliłam, bo nie pasowała mi w tym miejscu. Trochę mi tych "zielonych zalążków" odpadło, ale co tam. Mam nadzieję, że się przyjmie. Próbowałam ruszyć też drugą, ale za nic, ani z boku nie mogłam podważyć, a od środka nie było już mowy. Zostawiłam ją, bo tam ma rosnąć. Spróbuję w przyszłym roku, żeby odmłodzić. Pierwszy raz dzieliłam funkię i nie wiem, czy każdy kawałek musi mieć korzonki takie długie, czy wystarczy sama karpa z ziemią?
borówcowy-raj