Karolu, sad ma z 12 lat. Tylko śliwa i wiśnia z przodu są młode. Wcześniej miałam nektarynę, brzoskwinię i gruszę. Pomarzły lub zachorowały.
Wczoraj po raz pierwszy od wielu dni padało. Zobaczyłam w jakim stanie wysuszenia jest trawnik. Nawiozłam go, rabaty też i czekam.
Chyba wypadło mi kilka lawend w sadzie, posadziłam późnym latem w kamieniu i jestem zdziwiona, życia nie widać. W mokrym rosną, a w suchym nie. To bardzo dziwne. Może ktoś też tak miał?
Pozdrawiam odwiedzających .

Pięknie wyglądają te kwitnące czereśnie.Jak w bajce To wczesne czereśnie? Robisz opryski by nie miały owocówki? A jak jest z opadłymi owocami na kamyki? Zlatują się osy? Jak sobie radzisz z tymi opadłymi owocami? Trudno je wyzbierać na pewno.

Pozdrowienia zostawiam

Borbetko
Dobrych kilka godzin w Twoim ogrodzie zostawiłam. I co- jak wszyscy chyba nie mogę wyjść z achwytu. Kobieto- jesteś tytanem pracy! Piękny, cudownie utrzymany ogród.
U nas wreszcie pada !
Pozdrawiam serdecznie

ale wiosennie Twoje drzewka owocowe oszalały .... ale tak pozytywnie

Mira napisał(a)

Pięknie wyglądają te kwitnące czereśnie.Jak w bajce To wczesne czereśnie? Robisz opryski by nie miały owocówki? A jak jest z opadłymi owocami na kamyki? Zlatują się osy? Jak sobie radzisz z tymi opadłymi owocami? Trudno je wyzbierać na pewno.

Czereśnie są wczesne, a w nich nie ma wcale robaków. Taką odmianę kiedyś mi tata kupił. Miały być karłowe, ale wyszło, że to dość duże drzewa. Owoce są słodkie, duże, bardzo pyszne.
Jeśli chodzi o ich opadanie, to tylko jabłka trzeba zbierać. I to jesienią bardzo późną, bo takie mam odmiany. Zbieram, wyjścia nie mam.
Na osy mam powieszone pułapki na drzewach z mieszanką płynu do zmywania naczyń, cukru i odrobiny octu. Wchodzą do nich tylko osy. Pszczoły i trzmiele nie ruszają tego. Zdarza się jednak, że osy wyjedzą całe jabłko. Kręcą się też szerszenie, strach się bać. Jednak też wchodzą do pułapek. Ich opróżnianie jest niestety obrzydliwe.
Czereśnie wyjadają mi szpaki, więc się z nimi ścigamy całą rodziną, kto pierwszy wszystko zje .

ZielonaAnia75 napisał(a)

Pozdrowienia zostawiam

Aniu, również Cię pozdrawiam.

kasia_w napisał(a)

Borbetko
Dobrych kilka godzin w Twoim ogrodzie zostawiłam. I co- jak wszyscy chyba nie mogę wyjść z achwytu. Kobieto- jesteś tytanem pracy! Piękny, cudownie utrzymany ogród.
U nas wreszcie pada !
Pozdrawiam serdecznie

Kasiu, jestem tyranem i nie mogę nic na to poradzić. Tylko zdrowie trochę na tym cierpi, ale ostatnio los sprawił, że wyhamowałam. Wolniej chodzę i wczoraj, będąc z córką w centrum handlowym, denerwowały mnie nawet obijające się o mnie osoby. Dokąd one tak pędzą? Pytam się córki, a ona mówi, biegają tak ja Ty mamo kiedyś. Teraz dopiero widzę, jak świat pędzi. Nie wiem tylko za czym. Straszna głupota, że musiało się coś stać, abym to zauważyła.
Dziękuję Ci bardzo za komplementy. U mnie ciągle to samo, nie mam zbyt wiele do pokazywania, ale plany nowych rabat w głowie siedzą. Muszę tylko skarbonkę trochę zapełnić, bo dużo roślin potrzebuję. Przesyłam pozdrowienia.

Borbetka napisał(a)

O matko jak u Ciebie cudnie posiedzialam i pogapiłam sie

Magda_ napisał(a)

ale wiosennie Twoje drzewka owocowe oszalały .... ale tak pozytywnie

Hej Magda. Rzeczywiście, oszalały w tym roku. Po deszczach na czereśniach nie zostało już dużo kwiatów. Mam nadzieję, że się najemy w tym roku. Szczególnie tych czereśni.