Madziu, J.B., ale zaostrzonym przez męża . Nie mam takiej trawy jak w G.B. Niestety, nie wystarczyło mi to ostrze.
Przemo, zastanawiałam się wiele dni co dać przed te świerki. Już są i nie zmienię tego. 14 lat drogą nie chodzi, a robale zjadają i gołocą od środka. Wkrótce niewiele zostanie. Myślałam i myślałam, pytałam i w końcu się zdecydowałam. Teraz wiem, że dobrze. Oby tylko ten żywopłot bukowy rósł, bo nie będzie miał lekko przy dużych drzewach.
Dominiko, fajnie że jesteś.

Macham też sobie będę sadzić żywopłot tylko ja z grabu, ale buczki dwa czerwone też zamówiłam

Ok, dziękuje, szukam gdzie go kupić … w PL nie ma szans.

Ja kupiłem dawno wycinak do darni z romanika służy mi już długo bardzo dobrze

Oj, z grabu też cudny jest. Sąsiad posadził za płotem. Ot tak.
Madziu, kupiłam od Danusi, ale ona już nie ma.
Przemku, kiedyś miałam zwykły z marketu. Z 10 lat temu, ale zardzewiał i rączka przegniła. Moja wina, bo nie chowałam na zimę do domu.
Idę przeganiać muchy. Obudziły się.

Buczki dadzą radę. Moje walczą z 10-letnimi brzozami Sąsiada. Ogromne drzewa, których korzenie przecinałam sekatorem, by wsadzić buki. Fagusy żyją i mają się dobrze

Fajne te buczki. Ciesze się że są takie wytrzymałe bo w tym roku posadziłam takiego i przychorował. Stracił połowę liści i co chwila miał mszyce. Mam nadzieję że wiosną pokarze swój potencjał.

Podoba mi się strasznie ten sad podsypany kamykami. Świetny pomysł. Kordzi mnie też tak podsypać swój ale nie wiem czy nie tęskniłabym za wylegiwaniem się na kocu latem na trawce pod drzewami.

Nóż do darni miałam wiele lat Fiskarsa, wiosną 2014 wzięłam JB niestety wyłamał się trzonek na złączu. Używany tylko w jednym sezonie i w młodym trawniku. W tym roku wiosną kupiłam romanika zobaczę ile posłuży.
Moniko - podziwiam Cię estetko, ani jednego listka w kamykach, a tyle drzew

Oj, wiecie że zdjęcia robię jak posprzątam . Tak już mam i może to już choroba?
Marta, dzięki Tobie te buczki mam .
Romanika nie znam. Każdy jednak znajduje swoje najlepsze sprzęty. Do mojego starego z marketu mam sentyment, bo długo ze mną był. Od pewnego czasu kupuję narzędzia wyłącznie z hartowanej stali. Nie chcę już żadnych drewnianych trzonków. Trzy razy w łopacie wymieniałam. Jak kupiłam szpadel stalowy, po kłopocie. Niestety są droższe, coś za coś.
Makao - miałam trawę w sadzie. Mąż nie chciał się schylać i krążyć z koszeniem wokół drzew. Wyjścia nie było i jest teraz kamień.

Buki będą pięknie się prezentować, co do narzędzi to nie wiem czy tak drożej wychodzi. Ja po 4 złamanych łopatach w jednym dniu kupiłam stalową Gdyby tak chcieć wymieniać te drewniane trzonki, to końca nie widać Miłego dnia Moniko
P.S czekam na więcej fotosów