Witam Leno, dziękuję i zapraszam, W naszym ogrodzie pracy nam nie zabraknie .

Haniu, dziękuję. Z "potoczkiem" to jeszcze nie cała historia, część jest ukryta w ziemi i wypływa wodospadem, ale nie mam ładnego zdjęcia, pokażę dopiero na wiosnę po roztopach.
Haniu, założenie całego naszego ogrodu jest przystosowaniem się do terenu, nie było innego wyjscia .

Agnieszko, dziękuję i zapraszam.

Nic nowego nie napiszę..... ten ogród to jest to, co tygrysy lubią najbardziej..... podziwiam, podziwiam, podziwiam.... i nawet jak nic nie napisze, to napewno bedę oglądać cały czas, wiec wklejaj zdjecia i pisz....

Ja widząc tę miodową pachnącą smagliczkę (bo to ona, ta żołta, tak?) już bym nie wychodziła z tego ogrodu.
Rajska obfitość i naturalna woda w ogrodzie to naprawdę cudowna sprawa!

Aniu, dziękuję i oczywiście zaparaszam.

Ewo, tak ta żółta to smagliczka, też lubię jej zapach. Bardzo lubię ogród w czasie kiedy ona kwitnie, robi się wesoło i energetycznie, mam ją w kilku miejscach.

Dzisiaj pora na następny fragment naszego ogrodu - skarpę.
Męczyliśmy się z nią kilka lat zanim nabrała obecnego wyglądu. Skarpa jest na całej długości działki (80m), wystawa południowa, cały dzień patelnia. W tej części, gdzie rosną brzozy posialiśmy trawę i jakoś sobie radzi, a my z nią, a bliżej domu chcieliśmy mieć posadzone rośliny. Długo nie mogliśmy sobie poradzić z chwastami. Ratunkiem dla nas i jednocześnie odkryciem okazał sie jałowiec sabiński. Mieliśmy dwa krzaki właśnie tej odmiany jałowca, rozrastał sie dość szybko i zauważyłam, że jego gałązki kładą się dość nisko, a jednocześnie bardzo obficie wypyszczają korzenie. Przy naszej glebie wprost idealnie, naturalne umacnianie skarpy. Odcinałam też gałązki i były gotowe sadzonki, bardzo łatwo przyjmowały się, dawałam kilka w jeden dołek i gotowy, dosyć pokaźny krzak
Główne nasadzenia na skarpie to jałowiec, róże okrywowe i byliny.




Widok wzdłuż skarpy


Góra skarpy jesienią

Skarpa bajeczna jak i cały ogród....... Jeszcze trochę i dojdę do punktu w którym zacznę zazdrościć innym.... ......

Aniu, nasz ogród to ciężka praca, nie wiem czy jest czego zazdrościć

Witaj! nic już tu nowego nie wymyślę piękny dojrzały ogród ,podziwiam,podziwiam!!!

jest pięknych nasadzeń, a ta róża różowa to Mozart?

Haniu, witam Cię i dziekuję, ja Twój ogród też podziwiam, podziwiam i zazdroszczę takich ilości kamieni, my musieliśmy sie trochę natrudzić, by choć trochę mieć, bo bardzo lubimy polne kamienie.

Monteverde, dziękuję, róża to Ballerina.