kwiatholandii napisał(a)

Irenko, trochę nerwów było, ale już pomalutku wychodzimy na prostą Dzięki za wsparcie

Moniko, domyslam się

ale masz nas tutaj, wszystkie cię wspieramy
na temat cisów nie wypowiem się, bo jakoś za nimi nie przepadam, ale szkółka całkiem, całkiem, coś tam bym wynalazła dla siebie
o cisy pytaj Danusię, ona je kocha

Pszczelarnia napisał(a)

Pawle, pozwolę sobie na polemikę z Tobą - moim zdaniem to nie przemarznięcie.

Możliwe że nie Ewa, obstawiłem najbardziej prawdopodobne sam kupiłem zmarźniętego
cisa co prawda aurea, ale w połowie na szczęście jest ok więc do usunięta poszła cała góra.

Moniko, ogród masz już bardzo ładnie zagospodarowany. Teraz trzeba będzie poczekać na przyjęcie się roślin, ale jak tylko ruszą, zrobi się pięknie.

Witam! Super ogród tworzysz, szkoda cisów- współczuję. Fajną masz kostkę brukową, jaki to kolor? Pozdrawiam

Domi napisał(a)

Moniko, ogród masz już bardzo ładnie zagospodarowany. Teraz trzeba będzie poczekać na przyjęcie się roślin, ale jak tylko ruszą, zrobi się pięknie.

Moniko Domi ma świętą rację
Niestety przy zakładaniu ogrodu trzeba się pogodzić z utratą części roślin, tak się dzieje w każdym ogrodzie. Mi ciągle pojedyncze sztuki wypadają a zima będzie najgorszym sprawdzianem dla młodych roślin...
Cisy mam nadzieję, że zmarzly lub uschły...

Irenko, Domi, Marzenki\o, dzięki za wsparcie . Cisów padło na dzień dzisiejszy około 14 sztuk. Z tego co widzę możliwe, że liczba dobije do 20. Trudno. Kupiłam nowe. Co zrobić. Szkoda tylko pieniędzy, bo miałam sprawić sobie parę roślin,na których mi zależy. Moja mama jednak w odsieczy sprezentowała mi 10 dorodnych lawend pod moje brzozy pozyteczne . Już oczywiście są posadzone

Dziś zrobiliśmy kawał dobrej roboty. Z pomocą kilku osób zakorowaliśmy około 400m2 i dowieźliśmy na rabaty 20 ton ziemi. Zostało nam jakieś 300 metrów do zakorowania i zakamykowania Jesteśmy prawie na meciue Teraz tylko do szczęścia (ogrodowego oczywiście), brakuje mi widoku kilełkującej trawki

Ale mam nadzieję, że obserwowałaś te zbożne działania z fotela? Trzymam kciuki za trawkę,ale najbardziej za szczęśliwe pojawienie się najmłodszego w naszym gronie. Trzymajcie się!

Witaj.
Czytałam u Gosi, że czytałaś u mnie (na zasadzie jedna baba drugiej babie ) o długości rur wozu asenizacyjnego.
Mnie wyszło z obliczeń, że długość od podjazdu do dekla osadnika to 16,5m. Trochę dużo ale co zrobić? W instrukcji oczyszczalni jest napisane, że wywóz nieczystości przewiduje się raz na 2 lata. Biorąc pod uwagę, że zbiornik będzie 3000l a w domu 2 (póki co) stałych bywalców sądzę, że wywoź nie będzie częstszy. Czy możesz mi pokazać jak u Was wygląda ta przedłużka?? Ta rura jest na stałe zanurzona w osadniku??
Z góry dziękuję,
Magda

Postaram sie znalezc zdjecia.mam nadzieje,ze chodzi nam o to samo

Ogród zaczyna prezentować się coraz piękniej....
Klony cudnie wyglądają posadzone w tym miejscu...
a donice.....bajka
Życzę szybkiego widoku....zielonego
i szczęśliwego rozwiązania...

Kwiatuszku...dziękuję za wsparcie duchowe.....wiem, że u Ciebie też nie było łatwo...ostatnio...