Hej, czyli znaczy młode nie spieszy się. W sumie słusznie - poczeka sobie to od razu na gotowe przyjedzie
A z tym dereniem masz całkowitą rację. Ja się długo biłam sama ze sobą i w końcu wygrałam - dereń będzie w wejsciu do miniogródka japońskiego. Tylko popatrz sobie na odmiany bo jest ich sporo. Ja szukałam na polskich stronach i jedyne co znalazłam do dereń kousa chiński i chyba jeszcze china girl. A tymczasem są ładniejsze, lepiej kwitnące odmiany. Popatrz sobie tutaj: http://www.esveld.nl/planten.php?categorie=heesters&letter=c&group=cornus&ppagina=5
i tam na dole strony są kolejne - w sumie chyba kilkadzisiąt.
Agata, ja widziałam derenia około 1,8 metra wys i 1 m szeroki w cenie około 350 zł. To był dokładnie Dereń kousa, China Girl ma bardziej kremowe kwiaty.
Moniko, poczytałam o ogromie prac jaki ostatnio wykonaliście - jestem pod wrażeniem ! Nowe nasadzenia - super!!! Szkoda cisów, ale rzeczywiście, lepiej żeby chodziło o ich przemarznięcie niż jakąś chorobę. Widzę po Twojej obecności na ogrodowisku, że Maleństwu nie spieszy się na ten świat. Czeka, aż mama skończy ogród i wreszcie przestanie biegać .
Aga, no widzisz, jakoś nie mogę sie wykulnąć Taki bukszpan ze mnie teraz jest prawdziwy. Okaz roku Ogród już prawie opanowany. Dziś linia kroplująca powstawała, ale zabrakło 200 mb i znowu muszę czekać. Cieszę się jednak, że 3/4 ogrodu jest juz podlewane i nie trzeba z wiaderkiem biegać
Czytałam, ze wybrałaś się w podróż. Można wiedzieć jaki kierunek obrałaś? Jakieś ciepłe kraje?