Dajano, werbenę musisz w domu posiać, ona wymaga stratyfikacji, to już ostatni dzwonek.Zastanawiam się dlaczego dajesz glinę na spód dołka? Z tego co wiem u Was ziemia ciężka iłlowa, czasami twarda jak skała,więc ja bym ją raczej rozluźniła. Ja np.przynoszę z lasu spruchniałe gałęzie brzozy, nie wiem czy to jest właściwe, ale u mnie wysoko biały piasek ( ok 20 cm od powierzchni), więc kopię wielki dół a na dno, daję połamane gałęzie, przesadzałam już z takich miejsc rośliny i po kilku latach z gałęzi jest próchnica a roślina ma z czego czerpać.
Ostatnio dużo pracuję w ogrodzie, bo już za tydzień wyjeżdżam, najpierw na imieniny do Białegostoku a potem od razu do Rotterdamu, kiedy wrócę? nie wiem, może nawet za 3 miesiące.
Ogródu nie mam jeszcze opryskanego olejem parafinowym a to już ostatni dzwonek, czekam na dostawę środka.Ogród wymaga ustawicznej pracy, pielęgnacji i doglądania, ale trudno, jadę. Mam do przesadzenia 3 choiny kanadyjskie i perukowca, jest to dość pilne, ale nie wiem czy uda mi się to zrealizować. Poza małymi porządkowymi sprawami np brzegów rabat, ogród mam ogarnięty. Wiosną pracy sporo, przycinanie i podwiązywanie hortensji zajęło mi dwa dni. Kompost przerzucony , trawnik wymaga pielęgnacji ale to sprawa M.Pozdrawiam.