Coś mi nie idzie wklejanie zdjęć za długą przerwę miałam

Weranda nie prezentuje się ładnie ,musiałam osłonić ją do samego sufitu ze względu na psa, aby mu nie padało kiedy lezy przy drzwiach.Chciałam jednak pokazać moje stożki bo to nowy nabytek .Zdjęcie robione po ciemku więc niezbyt efektowne ,reszta zdjęć będzie podobna .



I jeszcze jedno ujęcie

Gosci u mnie brąz ,żałuję że nie ma śniegu Porozkładałam gałęzie sosnowe bynajmniej nie przed mrozem, lecz psem który mi wykopuje wszystko jak się okazało .Straciłam czarne trawki po częsci, dzięki jego rozrywce.



Mój ładny niegdyś trawniczek też nieżle mi przeorał skubaniec. W oddali zaś widać pojemnik z trawą pompasową Tylko tak mogłam zabezpieczyć ją przed zimą .Nie dałam rady zaciągnąć jej do garażu. Ciekawe czy przetrwa ,bardzo bym chciała Nie kwitła w tym roku za pozno ją kupiłam ale urosła mi bardzo.

Bardzo ładne te stożki. Trawnikiem się nie przejmuj, na wiosnę odbije

Na temat psa się nie wypowiem, bo tyle ile jest za tym, żeby go mieć, tyle samo, żeby go nie mieć.
W ogrodzie już zakończyłam działalność. Trawy pampasowej nie mam, bo moi kilka razy zmarzła. Ciągać jej tam i z powrotem nie mam sił i zamiaru.

Ogród zabezpieczyłaś na zimę, to przynajmniej na najbliższy czas masz zmartwienia uśpione, co do niego.

Odpoczywaj, bo kiedy, jak nie teraz, Za moment znów słońce zacznie zwyżkować, i prac przybędzie.

Świętami nie stresuj się, jak zrobisz, tak będzie, obowiązku na strojenie nie ma, każdy wg swego uznania to robi.
Wg mnie czym skromniej to lepiej i wygodniej. Mniej sprzątania po świętach.

Serdecznie Ciebie ściskam i życzę wytchnienia chociaż w tym przejściowym okresie.

To mało urodziwe teraz miejsce przygotowuję pod nową rabatę ,a jest to skarpa na metr wysoka .Będzie podmurowana kamieniem ze schodkami po środku .Zdjęcie zrobione z boku.Oczywście nie jest skończona bo nie było mi łatwo usypać ją mając tylko szpadel i taczki Trochę tej ziemi tam weszło a do końca jeszcze druga taka połowa.
Będę potrzebowała waszej pomocy bo zupełnie nie wiem czym ją obsadzić ale to dopiero na wiosnę

Czy wiesz Haniu ze byłaś pierwszą osobom która przywitała mnie w dniu kiedy odważyłam się do was dołączyć? A było to w lutym 2012 roku .Dopiero dzisiaj sobie uświadomiłam ze to juz 4 lata minęło, a ja wciąż w powijakach .Zbyt szybko czas upływa zbyt szybko.Dziękuję Haniu za dobre słowa .I ja tobie zyczę samych dobrych dni w zdrowiu przede wszystkim .Dobrej Nocki

Był czas .kiedy witałam nowych gości, trafiałam pierwsza do wątków. Teraz nie mam już tyle czasu na siedzenie przy komputerze, stąd i moje wizyty w nowych ogrodach sporadyczne.
A i do starych bywalców nie zawsze docieram. A już zupełnie nie jestem na bieżąco.

Ale są osoby, którym kibicuję i staram się bywać. Wymieniać nie będę, każdy wie, gdzie się zgłaszam do odpowiedzi.

Danusiu. Zdrowie najważniejsze, jak się z łóżka wykaraskam rano, to i dobrze jest. Raz lepiej, raz gorzej. Teraz czekam na ciut mrozu, wilgoć by z powietrza odeszła. i lżej mi by było.

Całuski ślę. He,he,he.

Macham Dajanko Zabezpieczyłaś pampasową tak jak ja gunnerę , moja pampasowa z własnego zeszłorocznego siewu w gruncie owinęłam agro włókniną i taka pianka i myślałam , że wystarczy , ale teraz to już tej pewności nie mam

Wita Sylwio ! podobno mróz jej tak nie szkodzi jak wilgoć. W gruncie chyba troszkę gorzej, chyba ze masz ją na wzniesieniu Ja dopiero dwa dni temu ją tak osłoniłam była w porządku zielona i ładna Czego tam nie ma,nawet poduszki i styropian pomiedzy mrozoodporną plandeką a donicą, gałęzie sosnowe i co tylko się tam zmiesciło to wkładałam. Chciałaby choć raz ujrzeć jej kwiatostany. Od zawsze marzyłam o tej trawie jesli sie nie uda. to trudno Mam jeszcze srebrną i rózową w garazu. Moze tamte przetrwają .I ja macham z usmiechem serdecznym do ciebie

Moja miała być różowa i ciekawe czy taka będzie jak uda się jej przetrwać i zakwitnąć, ja do okrycia gunnery wykorzystałam za radą Mariusza z Bolestraszyc liście z drzew....wiesz konstrukcja z wbitych kołków otoczona włókniną zasypana liśćmi i owinięta folią podobno się sprawdza