Ładne miejsca dziś pokazałaś.
Ostatnio się tu dużo naczytałam o dzieciach, chorobach i wychowaniu Cóż dodać... - mi też nikt nie mówił, że wychowanie będzie takie trudne. Mam na myśli takie świadome wychowywanie, nie chów. Wydmy - piękne.
Twój ogród w tym świetle niezwykle uroczy.
A co do porannej rosy... byłam kiedyś w Holandii pod namiotem i pamiętam, że rano wszystko co pozostało na zewnątrz (ręczniki, wyprane skarpetki, buty) nie nadawało się do użycia, w dotyku było takie jak wyciągam po wirowaniu z pralki.

Specjalnie dla Gabika widok z domu - na tym zdjęciu dość wcześnie rano. Słońce pada na taras (tzn przyszły taras) i można sobie na słoneczku kawkę wypić (ale rzadko, bo zazwyczaj pada). Po lewej rabata różana w budowie.


A tu widok z końca ogrodu na dom. Ciągle panuje tu rozgardiasz. W przyszłym roku będzie robiony taras, a we wrześniu odgrodzimy rowery i stojak na drewno od reszty.(na tym zdjęciu ich nie widać, ale są po lewej stronie)


I kilka porannych ujęć z dużą ilością rosy

Dzięki Agatko. Jakie szybko spełnione życzenie.
Bardzo romantycznie.
Jaka to jest strona świata? A ten drugi kawałek domu, za płotem, to już nie Twój?

Bardzo ładne miejsce masz niedaleko.