A właśnie, że dla odmiany ciepło! Całkiem przyjemne te letnie miesiące. ALe po tragicznej wiośnie to juz się chyba nalezy jak psu kość!

Nie sposób nadrobic dwóch tygodni ale żebys nie myślała, że nie zaglądam

Ja Cię rozumiem i cieszę się , że wpadłaś i się zameldowałaś Oby do szybkiego

przez chwilę mnie nie było a tu tyle stronek

pracowita jak mróweczka

fajne ujęcie dziecia skaczącego do wody- ile Mała ma latek?

A dziękuję bardzo za tę mróweczkę!
A dziecię pod koniec września skończy 4. I pójdzie do szkoły i mama będzie miała więcej czasu na sadzenie roślinek

Ale stron miałam do nadrobienia pięknie rosną różyczki i inne kwiatki. szkoda, ze w moim klimacie wiele roślin nie ma szans na przeżycie, np. klon palmowy

U ja też nadrabiam zaległości - kosmata piękna !

O widać, że już dobrze z Twoim rusztowaniem, jak nowe nasadzenia się pojawiły ( mój Kuba cały czas mówi chwasty, nieważne czy to róża czy perz)

andziulka napisał(a)

Ale stron miałam do nadrobienia pięknie rosną różyczki i inne kwiatki. szkoda, ze w moim klimacie wiele roślin nie ma szans na przeżycie, np. klon palmowy

Witaj Andziulko! Cieszę się, że wpadłaś. A klon. to zależy który. Są takie bardziej odporne - ten mój właśnie jest z tych odporniejszych. Mam jeszcze takiego aureum - przeżył ostatnią zimę (było przez 2 tygodnie -20 w nocy) mimo, że przez moją głupotę był juz w zasadzie prawie cały suchy! Posadziłam go w miejscu, gdzie słońce go prawie spaliło. No nic nie wiedziałam wtedy o roślinach jakichkolwiek. Ale on przeżył, i jak go przesadziłam w miejsce dla niego odpowiednie to teraz rośnie pięknie i po złych przejściach śladu nie ma! Więc wcale one takie delikatne nie są. No z tym, że ten mój był szczepiony na podkładce

Waska - pozdrawiam
Julita - lepiej znacznie, ale podczas sadzenia jednak nie schylam się tylko sobie siedzę na materacyku