Dzidka napisał(a)

I ja nie potrafię wskazać ten najładniejszy.

Zainteresował mnie kolor drewna. Czy sama go malowałaś ?

To jest dąb olejowany najpierw olejem białym transparentnym, a potem naturalnym. Malowali Ci, którzy układali podłogę. Całość ma robić wrażenie podłogi używanej od dawna Pozdrawiam Dzidka i dzięki za wizytę

Bogdzia napisał(a)

Wszystkie trzy mi się podobają , każdy z nich zupełnie inny więc nie ma co porównywac, ale wyszły Ci pięknie. Pozdrawiam serdecznie.

Bogdziu dziękuję serdecznie za dobre słowo Pozdrawiam bardzo ciepło

A mi oprócz wianków podobają się ich nazwy, najbardziej ten narracyjny

A, Agniecha doceniła też mój wysiłek literacki Dzięki!

Ja się zachwycam tym glamour Bo taki by mi do salonu pasował hiehie

Nie narzekaj. Nie dość że zrobiłaś aż trzy, to jeszcze wszystkie udane!

A czy ja narzekam?! Bardzo się cieszę, że udało mi się zrobic coś z niczego czyli trzy wianki ze sterty patyków i świecidełek To bardzo miłe uczucie jak się cos tymi ręcami zrobi i można nawet pokazać i chwalą

Agato witaj w mrozny poniedziałek

Bardzo ąłdne wianki stworzyłaś -
Pochwalisz się Świątecznymi akcentami w domu? Jako że w Holandii to i ozdoby nieco inne .Ta "biel "wikliny bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam

Witaj Lenka Dzięki. Na razie nie bardzo jest się czym chwalić bo w domu rozgardiasz związany z przygotowaniami do wielkiej Wigilii! ostatnio musieliśmy dokupić dziesiątki róznych talerzy, miseczek, pólmisków etc i ciągle jeszcze trwa upychanie tego po szafkach. Na dekoracje przyjdzie czas niedługo. Ale obawiam się, że przy ogrodowiskowych artystach to moje wymysły bladziutkie będą bardzo. Nawet przy pomocy holenderskich dekoracji Pozdrawiam ciepło Lenka.

Agatko jakie ładne wianki Ci wyszły! Ten wiejski mi sie najbardziej chyba podoba.. powodzenia z upychaniem po szafkach, trochę tego musi być skoro tylu gości będziesz miała!

pozdrawiam!

Witaj Agato.
Wianki piękne, podobają mi się wszystkie. I nie mów, że marna z Ciebie artystka.
Masz u mnie plus za mówienie do dziecka po polsku. Zawsze mnie drażni jak ktoś jedzie za granicę i po misiącu duka po polsku jak analfabeta. Szybko zapominamy naszych korzeni.