No to po tym zdjęciu widzę jak przyszalałaś z cebulkami, ilość niesamowita i efekt jaki pokazujesz na zdjęciach piękny. Podoba mi się w ogrodnictwie to , że odpowiednio planując można "malować" roślinami krajobraz zmienny w czasie. Myślę że Twój ogródek jest właśnie w tym momencie, że możesz cieszyć się bogatym efektem własnych zamierzeń.
U mnie w ogródku zakwitły takie urocze małe żonkilki od Ciebie. Nawet nie pamiętałam, że to żonkilki będą i tak się ucieszyłam jak je zobaczyłam... Na rozkwitnięcie czeka też grupka tulipanów, czekam na niespodziankę z ich kolorem bo też nie pamiętam. Dziękuję za te fajne przyjemności.

Zdjęcia z Keukenhof są rzeczywiście piękne, i to co na nich oszałamiające, oczopląsu można dostać... że też takie żywe ogromne dekoracje ludzie tworzą...

Oglądam, podglądam - cudny ogród p. Agato.
A Keukenhof kusi - oj, kusi

Śliczne połączenie tulipanów i narcyzów.
a klorystycznie takie polskie
i kłosówka w nogach, całkiem niezłe.
Pozdrawiam, foty ze spotkania oglądałam i się nimi zachwycałam.

Ktoś napisał Małe Keukenhof - szcsera prawda - pod względem ilości tulipanów i odwiedzających z ogrodowiska

Szkoda Agatko, że nie dane nam było zobaczyć tej ferii kolorów w pełni rozkwitu. A mnie się ten pomarańczowy u Ciebie bardzo podoba U mnie różowe tulipane okazały się białe Ale i tak się cieszę, że w ogóle zakwitły. Chyba jesienią zrobię inwazję na holenderskie cebulki
A wczoraj w Amsterdamie podobno szaleństwo było Żałuję, że tego nie widziałam

U nas zimno i mokro, więc zabiorę się za Kontener

Pozdrawiam serdecznie