Witam kochani

wrocilam ze szkoly i od razu polecialam podlac wczoraj wsadzone kwiatki , mimo ze ziemia byla bardzo wilgotna to biedakom bylo malo i trochu zwiedly ..
mama przytargala wczoraj z pracy galazki trzmieliny , ktos obcinal i akurat ona przyniosla bo wiedziala ze chce

no ale teraz jest problem gdzie je wsadzic.. w zeszlym roku przyniosla 4 malutkie galazki i sie przyjely , w tym roku je wysadzilam i juz cudnie rosna.. kurcze mam twardy orzech do zgryzienia :/
zauwazylam coraz wiecej glowek mieczykow z czego sie bardzo ciesze i zaczely sie pokazywac dalie

co prawda jeszcze jest troche stresu bo do zoski dokladnie tydzien ale podobno juz nie ma byc zimna.. oby! a sadzonki z nasion czekaja poslusznie na wsadzenie , caly czas sa na dworze wiec sie hartuja

czy mozliwe zeby sadzonki bukszpanow z tego roku juz sie przyjely ? bo sprawdzalam i kilka juz ma nowe przyrosty , inne nie czyli pewnie sie nie udalo z nimi .. widze juz moje bledy przy nasadzeniach gdzieniegdzie za blisko posadzilam rosliny ale coz.. czlowiek sie uczy na bledach.. zaluje ze taki maly kawalek mam bo nie ma gdzie wsadzac
Karolciu sadzonka z liscia to to drugie zdjecie , taki oto piekny okaz wyrosnal przez rok bo rok temu zaszczepilam

a pierwsze zdjecie to okaz straszy z bulwy sie opuscil

dziekuje Wam za mile slowa , chyba jestescie jedynymi osobami ktore doceniaja to co robie bo w domu to jakos nikomu sie nie chce o tym sluchac heh
tylko mama sie smieje ze ja to jakies uroki rzucam bo codziennie musze ogrodek obleciec i sie wszystkiemu przyjrzec

milego dnia wszystkim!