Witajcie kochani!
u mnie szaro i ponuro, co jakis czas troche pokropi no i zimno.. Zośka pokazała swe oblicze na szczescie i tak w miare lagodne bo obylo sie bez przymrozkow..
niestety dzieja sie tez i hmm zle rzeczy.. juz dwa pola odwiedzilo stado dzikow wczoraj i dzis odgradzalismy wszystko i przylepialismy gapki nasaczone specjalnym srodkiem ktory ma odstraszac.. nie wiem z kad az tak blisko sie znalazly bo w tamtym roku tez co prawda byly ale w polu ktore jest dalej od domu a teraz przywedrowaly na prawde bliziutko..
na domiar zlego dopadlo mnie jakies chorobsko , mam okropny katar i boli mnie gardlo , do tego co jakis czas kaszel ale staram sie kurowac
mam kilka zdjec
azalia tak sobie kwitnie, szkoda ze co chwila pada bo szybciej sie niszcza rozwiniete juz kwiatki..
taki kolor beda mialy kwiaty rh , na razie caly czas w zamknieciu
liliowisko, miedzy nimi wsadze jednoroczne akurat dzis zoska wiec juz za kilka dni jak tylko bedzie czas
a widoczne w tle puszki to sposoby na kreta , teraz kopczykow nie widze moze sie w koncu wyniosl..