Piszę, piszę i co chwila nie wyślę, a potem zamknę.. wiec melduję że zaglądam i oglądam..
Doniczki tez mi pozwalało i połamało.. do tej pory leża kwiatki na ziemi, bo nie mam innej doniczki by je przesadzić.

Mira, wstawiłam fotki swoich zawilców na str.274. Możesz zerknąć?

mira napisał(a)

Irenko zwiedzam ile się da jak tylko gdzieś jestem ale fotki się musi chciec wgrywać hmmm. Za ciepło

A te dalie posadziłam do donic i piękne liście same w sobie ale strasznie marne kwiatki maleńkie co znów nie tak zrobiłam, w kompoście posadzone dziady.

nie dałam ręki coby widac było

Moje super są, znaczy jedna, bo 2 zżerały ślimaki, zabrałam w inne miejsce i już spore i gęste, myślę, że nawet zakwitną i wtedy znowu przeniosę tam gdzie miały być, przy złotej hakone
tak podrosły, kwiat taki

A w raju kolorowo i smakowicie
Mirosław, czytam, że krążysz po Wrocławskich okolicach. Jak będziesz następnym razem, odezwij się, zapraszam
Serdecznie

Mirus pisałas u mnie ale nie masz stopki w podpisie ,dlaczego?

Macham, chłodniej, coś juz zmieniasz, już wiesz, co chcesz?

Mira, ale się ucieszyłam jeden z zawilców ma pączki i to sporo

Rench - mam nadzieję że już floksy Ci zakwitły one lubią wilgoć niestety, moje już 2 gi raz kwitną te co szybko ścięłam

Katkat - zdrowa jestem !!!! wypoczęta i spragniona prac ogrodowych

Donia - odpisałam Ci że zawilce nie będą zachwycone przesadzaniem niestety - sprawdziłam

Mała Mi - moje też i to do tej pory leżą na ziemi - ale jutro postaram się to ogarnąć

Irenko - ja nigdy nie wiedziałam co chcę na tym małym moim kawałku, bo gdzybym miała dużą działkę w lesie sosnowym to bym wiedziała a tak na taki kawałeczku to mam ogród zbieracza, przesadzacza - ale nie narzekam bo lubię mój ogród bo nie mam ochoty się nim stresować bo przecież ma mnie odprężać. Bywa też że niestety się irytuję - jak teraz po powrocie - ale zawsze na taki stan wystarczy że trawnik się skosi i jest ok.

Justynko bardzo dziękuję Ci za zaproszenie, bywam we Wrocławiu zwykle jak po ogień niestety ale wszystko też możliwe

Bogdzia bo ja mira jestem i stopkę mam

Donia - takie posty są wspaniałe, to też się cieszę, podlewaj bo lubią mieć wilgoć

Lato powoli przemienia się w jesień - w tym roku chyba przyspieszoną.
Suszę zapamiętamy a efekty zobaczymy jeszcze wiosną niestety.

Jeszcze cieszymy się kolorami i ciepłem choć deszczu wypatrują wszyscy.

Moje lato w przedogródku, klon ma jeszcze liście ale już bardzo spieczone i częściowo porażone



zrobiłam porządki w donicach częściowo, koleus spisał się i postaram się go przetrzymać przez zimę


górka wrzosowa w pełni rozkwitu, wrzosy mam w tym roku marne to chyba ich ostatni sezon - wyrodziły się i trzeba wymienić


dalie posadzone z karp w ilości 3 sztuki marnie fatalnie a z nasion odrobinka ale jest, liście są ładne