Ja zaglądam codziennie do moich ulubionych wątków,ale nie zawsze coś nabazgrze
Czytam po cichutku...
A plany masz ,że ho ,ho
Z całego serca życzę wytrwałości i sił...Duuuużo
Pa,pa

Jakie plany! Trzymam kciuki za realizację! A tymczasem miłego dnia życzę!

Hej Beatko widzę ze już Ci się atmosfera świąt udziela
Nie przemęczaj się kobieto po świętach też możesz posprzątać szafki kuchenne


Teraz zajmij się stoikami i wiankami i pokazuj

Beta, nie za zimno na mycie okien?
Przeziębić się można bardzo łatwo.
Nie ma obowiązku mycia okien za wszelką cenę
Sama zmądrzałam dopiero po tym, jak myłam w mróż, choć mokra szmatka przymarzała do szyby
No i efekt - wiadomo - przez tydzień dochodziłam do siebie.

Buziam

witajcie moje Drogie

micha mi się cieszy jak was czytam siedzę i się uśmiecham dobry zastrzyk pozytywnej energii na cały dzień

wczoraj okna pomyłam, co prawda tylko tylko na górze, ale zawsze Teresko:-) nie było mrozu, więc w miarę dobrze się myło

szafki kuchenne pomyłam

nie dokończyłam wianka, ale za to przyszła koleżanka i przyniosła mi bombki z imionami moich bliskich fajne będzie jak zawisną na choince, tym bardziej że Wigilia u mnie

ale za to odwiedziłam odwiedziłam lekarza najbliższego sercu każdej kobiety, jesień to u mnie czas przeglądów

Madziu o pepco nie pomyślałam, dzięki

Milenkoforemki kupiłam u siebie w takim sklepie z rzeczami do kuchni, miski, talerze itp. , też długo szukałam, najlepsze że wśród tych foremek kaczuszka jest można nimi obskoczyć dwa święta a z tą pościelą to numer nie byle jaki...pochwal się co wymyśliłaś z firanką
Beatko, Karolinko, Ewuś:-) kochane z Was Kobietki ale spokojnie , nie przepracowałam się, mam za to satysfakcję że to już za mna

pozdrawiam z całego serducha

a to bombki


i moja bomka


a teraz już uciekam, wieczorem Was odwiedzę

Beta, cieszę się, że znowu widzę Twoją uśmiechniętą buzię Przy tych bombkach to się ktos napracował! Choinka będzie kolorowa. Ściskam

Agatko:-) jestem, jestem i staram się uśmiechać jeszcze częściej a tak na przekór co niektórych

bombki faktycznie pracochłonne, choć Alinka doszła już do takiej wprawy że jedną robi 45 min.

dla mnie są one wyjątkowe, bo robione przez kogoś z myślą o kimś...

pozdrawiam serdecznie

Bombki śliczne

No, bombki pracochłonne...i masz rację są specjalnie dla KOGOS a to baaaardzo miłe i urocze.

Pozdrawiam