Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii)

Pokaż wątki Pokaż posty

Naturalne zwalczanie szkodników (bez chemii)

kraania 20:51, 09 lis 2016


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Mazan napisał(a)
Różne są sposoby sporządzania preparatów roślinnych w warunkach domowych. Preparat na bazie wrotyczu i piołunu sporządzam jako wyciąg octowy żeby można go zastosować także w roślinach kwasolubnych.
Potrzebne: szklanka suszu ziela wrotyczu /dobrze ubita/,
1/2 l octu 10% /spirytusowy/,
zalać susz octem i odstawić na 7 dni. Po tym czasie Oddzielić płyn od ziół dobrze odciskając.
Wyciąg z piołunu podobnie. Przed użyciem mieszam płyny w stosunku 1:5 - 1 część wyciągu z piołunu i 5 części wyciągu z wrotyczu. Rozcieńczam wodą zależnie od potrzeb. Doglebowo stężenie musi być wyższe, a ilość cieczy użytej do podlania odpowiednio większa.



Pozdrawiam

Mazan do czego używasz preparat z wrotyczu i piołunu? W jakim rozcieńczeniu należy go stosować?
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
Mazan 20:51, 09 lis 2016

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Kraania

Używam doglebowo w okresie wczesnowiosennym przeciw drutowcom i innym larwom. Przy okazji dostaje się i tym pożytecznym, ale coś za coś. Do oprysków nalistnych używam HT w różnych stężeniach, gdyż wyciąg piołunowo - wrotyczowy w efektywnym stężeniu może uszkadzać młode listki, a nawet przyrosty. To dość stary przepis medyczny w ochronie roślin jeszcze do końca nie sprawdzony, zauważyłem tylko, że na trawy można stosować - nie uszkadza. Stężenie też różne zależne od wieku roślin.
W okresie pozawegetacyjnym daję do 5%, później 1 - 2,5% na glebę. Zwalcza wtedy pchełki ziemne, śmietki i inne szkodniki. Jednak jest dość mocny i każdy kto go zastosuje powinien u siebie sprawdzić. Przecież to wyciąg roślinny z roślin, których skład się zmienia w ciągu sezonu.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Pszczelarnia 20:51, 09 lis 2016


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Mazan napisał(a)
Agato, jeśli masz kredę - czystą bez kleju i innych dodatków oraz ocet i wodę możesz opryski zacząć dziś. Przepis podaje, że: do butelki 1,0 L wsypujesz 13dkg kredy - należy dobrze rozmieszać, do drugiej butelki o poj, 1,5L wlewamy 0,5l octu winnego, czy jabłkowego 6% lub 300 ml octu spirytusowego 10%, bierzemy 200ml zawiesiny kredy i dodajemy do octu. Wystąpi reakcja z wydzieleniem CO2. Na koniec należy pobrać 75 ml roztworu do opryskiwacza, uzupełnić do 1 l, zamieszać i do pracy. Pozostały roztwór przechowywać w tem. pokojowej, będzie do dalszych oprysków.

Dłużej to pisałem niż wykonywałem preparat. Jeśli coś niejasne - proszę pytać.


Pozdrawiam


Teraz się wczytałam - piszesz "do butelki 1,0 L wsypujesz 13dkg kredy - należy dobrze rozmieszać," należy dodać, że do wody 1,0 litra wsypać czysta kredę, bo inaczej nie możemy mówić o zawiesinie. Ale ja bardzo wolno analizuję wszelkie przepisy .

13 dkg to 2 b. pełne łyżeczki od herbaty?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Mazan 20:51, 09 lis 2016

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Pszczelarnia

Prawdę mówiąc łyżeczkami nie mierzę - zrobiłem sobie wagę szalkową na wzór dawnych aptecznych, za odważniki służą mi monety.
Taka ilość to chyba więcej niż czubata łyżka stołowa. Sobie robię raz na cały sezon zawiesinę, a do bieżących potrzeb odmierzam tylko mililitry do reakcji z octem. Mam przez to czysty, bez osadu, roztwór do oprysku.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
kraania 20:51, 09 lis 2016


Dołączył: 12 lut 2012
Posty: 1709

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Mazan napisał(a)
Kraania

Używam doglebowo w okresie wczesnowiosennym przeciw drutowcom i innym larwom. Przy okazji dostaje się i tym pożytecznym, ale coś za coś. Do oprysków nalistnych używam HT w różnych stężeniach, gdyż wyciąg piołunowo - wrotyczowy w efektywnym stężeniu może uszkadzać młode listki, a nawet przyrosty. To dość stary przepis medyczny w ochronie roślin jeszcze do końca nie sprawdzony, zauważyłem tylko, że na trawy można stosować - nie uszkadza. Stężenie też różne zależne od wieku roślin.
W okresie pozawegetacyjnym daję do 5%, później 1 - 2,5% na glebę. Zwalcza wtedy pchełki ziemne, śmietki i inne szkodniki. Jednak jest dość mocny i każdy kto go zastosuje powinien u siebie sprawdzić. Przecież to wyciąg roślinny z roślin, których skład się zmienia w ciągu sezonu.



Pozdrawiam


Mazan bardzo dziękuję za odpowiedź! HT używam od zeszłego sezonu
____________________
Ogród w lesie - moje miejsce na ziemi Ogrodowiskowe spotkanie Spotkanie wrzesień 2012 u kraanii zmiany zmiany u kraanii-czyli co w lesie piszczy
Alicja169 20:51, 09 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Mazan napisał(a)
Pszczelarnia

Prawdę mówiąc łyżeczkami nie mierzę - zrobiłem sobie wagę szalkową na wzór dawnych aptecznych, za odważniki służą mi monety.
Taka ilość to chyba więcej niż czubata łyżka stołowa. Sobie robię raz na cały sezon zawiesinę, a do bieżących potrzeb odmierzam tylko mililitry do reakcji z octem. Mam przez to czysty, bez osadu, roztwór do oprysku.



Pozdrawiam


Czy zawiesina zrobiona np. z całego kilograma kredy, z odpowiednio dostosowaną proporcją wody, nie ulega zepsuciu przy dłuższym przechowywaniu w zamkniętym np słoju?
Ile potrzeba na ogród o pow. 1800 m2, średnio zagospodarowany zielenią (małe drzewka, sporo kwiatów i trochę iglaków), takich oprysków. Chodzi mi o to na ile wystarczy mi zakupione 2 kg kredy?
Dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Alicja169 20:52, 09 lis 2016


Dołączył: 24 mar 2015
Posty: 5105

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Na stada mszyc, które opanowały mój ogród zastosowałam "zabójcze" stężenie HT.
Mianowicie dałam 0,5 l na 2 l wody. Trochę za mocne, niektóre roślinki chyba to odchorują
Ale na drzewach widzę trupki mszycy, nie ruszają się!!






























____________________
Otrzymaliśmy życie bez instrukcji obsługi. Ogród na piasku i z wielkim murem
Mazan 20:52, 09 lis 2016

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Alicjo, wystarczyłoby 300 ml. Taka ilość może poparzyć lub stać się fitotoksyczna.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Malgosik 20:52, 09 lis 2016


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

Alicja169 napisał(a)
Na stada mszyc, które opanowały mój ogród zastosowałam "zabójcze" stężenie HT.
Mianowicie dałam 0,5 l na 2 l wody. Trochę za mocne, niektóre roślinki chyba to odchorują
Ale na drzewach widzę trupki mszycy, nie ruszają się!!



ło matulu!
jaka mocna dawka!
____________________
Ogród na glinie
Margo 20:52, 09 lis 2016


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Herbicydy

U mnie też mszyce, dawałam mocniejsze stężenie niż zwykłe i za bardzo nie pomogło. Czas zastosować mocniejszą dawkę, czyli te 300 ml.
A juz myslałam, że trzeba będzie chemią potraktować.
Dzieki za podpowiedzi
____________________
Gosia
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies