Bardzo mi się podoba ale obawiam się że nie mam na nią miejsca .
Ale będę przychodzić i podglądać u Ciebie .....
A jak coś wymyślę to się we wrześniu przypomnę

Lecę na spanko bo ostatnio zawalam noce a rano zakręcona jestem jak spirala.

Jagódko juz ci zazdroszczę tego słoneczka ,bo pada nadal i zmian nie widać.Ale są i pozytywy tego deszczu bo wszystko rośnie świetnie a zwłaszcza cienioluby.Hosty wreszcie mają tyle wody ile potrzebują bo pod drzewami nie zawsze tak miały.Rodgersje cudne mają liściory ale mnie one cieszą a jak zakwitną to im zatańczę indiański taniec radości.Szkoda tylko by było nie nacieszyć się dłuższym kwitnieniem rodków bo takie mają wielkie pąki i mogłyby zachwycić w słoneczku.Ale dopiero dzielą sie pąki więc mam nadzieje ,że wytrwają i poczekają.Najbardziej zachwyca mnie Calsap ,tak kwitł ubiegłego roku.

Dzieki ,nie zapowiadają niestety poprawy a nawet przedłużenie na następny tydzień.Trawa szybko rośnie i chwasty,robota narasta i musi być odłożona.Rodgersja ładnie się rozrasta nie trzyma kupy już też musiałam coś wydziubać i przesadzić bo mi w hostę wrastała.Calsap ma największe kwiaty z rodków jakie widziałam.Tak mnie zachwycił bo i szybko przyrasta,że dokupilam mu do sąsiedztwa drugiego i myślę jeszcze o kilku rozrzuconych w moim cienistym lasku.