Dziwne, zawsze jakieś krzywe te moje zdjęcia. A staram się uważać żeby było prosto

.
Koty nie plotkują tylko obserwują okolicę bo tam ptaszki latają

. To matka z synem, zazwyczaj się tłuką, tzn. mamusia synalka tłucze

.
Haniu, no zimę mamy.
Vita, ja już skończyłam prace ogrodowe. Wczoraj schowałam ostatnią donicę do szopki Szkoda by mi było gdyby mróz ją załatwił.
Ze skrętników zostały mi 2, mam je na parapecie w moim pokoju na piętrze. Na dole walczę nadal z wełnowcami (takie drobniutkie szkodniki tworzące białą pierzynkę, to chyba one)- oj, upiorna ta walka. Co kilka dni robię przegląd i katrupię to co mi w oko wpadnie. Własnie skrętniki, hoja i bluszcze to ich ulubione miejsca żerowania.
Dlatego staram się nic nie kupować żeby nie mieć więcej do sprawdzania.
Czyli u ciebie póki co zimy nie ma?
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny