Zaczynają kwitnąć powojniki. Ten ma tylko 3 kwiaty ale za to w rozmiarze XXL

Jolu jakie wielkie wieczorniki, sadziłaś z nasion, czy kupowałaś flance? Ja mam z nasionek i jeszcze całkiem malutkie są, ale widzę, że trochę masy nabierają, więc jest nadzieja o wieczorniku piszą różnie albo, że jednoroczna albo, że bylina i trzecia wersja pośrednia - krótkotrwała bylina a jak u Ciebie?
Powojnik też bardzo ładny, jak z białej postrzępionej bibułki Ty masz 3 kwiatki, a ja w moim jeden za to też cudny

Piękne te białe powijniki a zapach liliaków i wieczorników też podziwiam mam je posadzone blisko siebie i zawsze się zastanawiam co ładniej pachnie

Bożena, wieczorniki siałam kilka lat temu, dostałam nasiona od dziewczyny z forum. Były wszystkie białe. Po kilku latach pojawiły się same z siebie fioletowe. I tak jest do dzisiaj. To są właściwie rośliny dwuletnie czyli w jednym roku siejesz, w drugim kwitną. Zauważyłam że wytrzymują co najmniej jeszcze jeden sezon, ale trudno mi dokładnie ocenić bo są i te starsze i samosiejki więc kwitną obficie co roku. Egzemplarze starsze chyba słabiej kwitną i rosną. Poczekaj cierpliwie, tez będziesz ich miała pełno i wszędzie.

Basiu, zapachem aktualnie dominują palibiny, wieczorniki pachną delikatniej i wieczorem. Uwielbiam zapach i jednych i drugich.

Jolu dzięki jak fajnie, ze się z taką łatwością rozmnażają, mam nadzieję, ze na mojej ziemi też tak będzie.

Tyle pięknych fotek, jaką masz dużą kępę irysów syberyjskich. Nie pamiętam zapachu Palibina, trochę później niż inne lilaki kwitnie? Wspaniały powojnik, przypomnij gdzie rośnie. Chyba aż tak bardzo ogród nie ucierpiał od suszy?

Palibin pachnie o wiele intensywniej, czuć jego zapach z odległości nawet kilku metrów, zakwita później niż zwykłe lilaki. U mnie już niestety przekwita z powodu suszy i upału. A szkoda, pocieszyłabym się nim dłużej.
Powojnik rośnie w przedogródku w kącie przy ganku. Głupio go posadziłam razem z Princess Dianą, mam problemy z cięciem.
Ogród wygląda coraz gorzej dzisiaj znowu podlewanie. Na szczęście zakazu nie ma. Oby się ta moja wiocha za bardzo nie rozbudowała i zaludniła żeby wystarczyło wody dla wszystkich.

Mnie również zachwyciły wieczorniki. Posadziłam niedawno u siebie jedną sadzonkę na próbę. Mam nadzieję, że się wysieje i że jej nie wypielę przez pomyłkę

Ja na początku troskliwie zostawiałam wszystkie a teraz cierpię na nadmiar . On z tych chętnie wysiewających się. Przynajmniej u mnie.

Jolu, dziękuję za relację z wycieczki. Ja spod gruszy niewiele widzę. Konewki i kranik, o ile czynna dostawa wody.

Ale nie narzekam. Jedynie na brak zasięgu.