Trawy pod różnymi odmianami zawitały do Łeby Trzeba przyznać, że dbają o tereny zielone.
Floksy też lubię. Może i nawet ten sentyment, że były w ogródku babci podbija ich urok. Ale też zapach mają piękny, kolory rozmaite (ja mam biały i fioletowo-biały). Jedynie ta podatność na grzyba mi przeszkadza.

Bardzo ładnie wyglądają te trawy Napewno mają tam też dobry klimat

Łeba bardzo wyładniała, pojawiły się nowe ulice. Zresztą czemu się dziwić? Tyle wczasowiczów zostawia tam kupę kasy. Dobrze że władze potrafią te pieniądze odpowiednio wykorzystać.
Klimat dla roślin też sprzyjający, bliskość morza łagodzi temperatury, jedynie wiatry szaleją.

Jolu, fajnie zakwitły Ci ponownie floksy...przedłużyły w ten sposób lato...Ja swoich nie przycięłam i już strzelają nasionami...

Tak dawno nie było mnie w Łebie, zawsze mnie ilość turystów zniechęca, ale po wydmach bym się pokulała Co do miejskich nasadzeń to też lubię oko zawiesić, mam ogrodowe radary w oczach podczas spacerów. Miejską zielenią zazwyczaj się jakieś profesjonalne firmy zajmują i czasem potrafią czymś zaskoczyć. Zamierzam wkrótce ogląd gdańskich łąk kwietnych i kompozycji,zaglądnę też do Parku Oliwskiego, mają tam sezonowe rabaty, co roku inne pomysły, może wrzucę coś ciekawego ☺

A ja w Łebie wcale nie byłam. Tak jakoś się złożyło. Co u Ciebie, Jolu? Jesień
buszuje na całego na moich rabatach. Posadziłam pierwsze cebulowe w tym roku.

Pozdrawiam.

Przepadłam w pracach ogrodowo - domowych, czasu mi brakuje. Ale już widać koniec zaplanowanych robót. Będę mogła zapaść w sen zimowy z poczuciem dobrze wykonanych prac .

Elisko, floksy u mnie już przekwitają. Czy zawiązują nasiona - nie mam czasu żeby sprawdzić. Zresztą ostatnimi dniami pogoda nieodpowiednia.

Asiu, mam tak samo, też lubię oko zawiesić na ładnych rabatach czy to w tzw. przestrzeni publicznej czy w ogrodach prywatnych. Na wydmy też bym się wybrała, ale może to być trudne do wykonania dla moich nóg. Czekam na relację z twoich wędrówek po trójmiejskich rabatach.

Haniu, cebulek jeszcze nie sadziłam, póki co mam jedynie wykopane krokusy do upchania w ziemi. Więc nie jest źle.
Ja mam do Łeby niedaleko ale rzadko bywam. Zaglądam z ciekawości raz na rok albo i rzadziej żeby sprawdzić co się zmieniło.

Jolu, znalazłam 2 torebki narcyzów białych, posadziłam już. Może mi zimą
nornice ich nie zjedzą?

A jeszcze tulipany, muszę się wstrzelić pogodowo z ich sadzeniem.

Taki urok odległości ogrodu, jak nie urok, to przemarsz wojsk.'


Miłego dnia.

Ty przepadłaś w pracach ogrodowych, a ja chyba przysypiam ogrodowo tak jakoś ciężko mi się zebrać, muszę się ogarnąć, może w sobotę coś podziałam, w tygodniu po pracy mało czasu już pozostaje.

Joku napisał(a)

Przepadłam w pracach ogrodowo - domowych, czasu mi brakuje. Ale już widać koniec zaplanowanych robót. Będę mogła zapaść w sen zimowy z poczuciem dobrze wykonanych prac .

Elisko, floksy u mnie już przekwitają. Czy zawiązują nasiona - nie mam czasu żeby sprawdzić. Zresztą ostatnimi dniami pogoda nieodpowiednia.

Asiu, mam tak samo, też lubię oko zawiesić na ładnych rabatach czy to w tzw. przestrzeni publicznej czy w ogrodach prywatnych. Na wydmy też bym się wybrała, ale może to być trudne do wykonania dla moich nóg. Czekam na relację z twoich wędrówek po trójmiejskich rabatach.

Haniu, cebulek jeszcze nie sadziłam, póki co mam jedynie wykopane krokusy do upchania w ziemi. Więc nie jest źle.
Ja mam do Łeby niedaleko ale rzadko bywam. Zaglądam z ciekawości raz na rok albo i rzadziej żeby sprawdzić co się zmieniło.

Jakże Ci Jolu tego poczucia zazdraszczam. Ja niestety sporo w ogrodzie zrobić nie zdążyłam i już nie zdążę, pocieszam się, że rośliny sobie i bez tego poradzą tylko widoki będą inne niż bym chciała