Haniu, nie pamiętam już jakie wilczomlecze tobie wysyłałam. Mam dwie odmiany, ta na zdjęciu jest bardziej okazała i chyba bardziej odporna. Mam jeszcze taki o ciemnoczerwonych pędach i ulistnieniu, wydaje mi się bardziej chimeryczny. Większość okazów wypadło, pojawiły się siewki ale rosną strasznie wolno. Oba raczej wytrzymują nasze ostatnie zimy.
Efekty grzybobrania podziwiałam.

Basiu, pokazuję te fragmenty od czasu do czasu. Zazwyczaj wtedy jak coś kwitnie.

Jolu Dziś aura nie zachęcała do wyjścia do ogrodu, Cały dzień padało i jeszcze teraz pada. Dużo krzewow zgubiło kolorowe liście, powoli robi się smutno, jeszcze winogrona mają piękne żółteg liście. Dobranoc

Jola, widoczki masz wciąż piękne, a jeszcze podobno ładny w miarę weekend przed nami
Czy krokusy jesienne to to samo co zimowity???

Aniu, dzisiaj pogoda u nas o wiele lepsza niż wczoraj, zaliczyłam spacer po pobliskim mieście oraz tradycyjnie psie spacery. Rano jeszcze lało, pies nie dał się wyciągnąć. Drzewa jeszcze kolorowe, ale liści coraz mniej.

Daga, o pogodzie napisałam powyżej, dzisiaj od godzin południowych zrobiło się ładnie.
Krokusy jesienne nie są zimowitami, kwitną później, kwiaty mają drobniejsze. Liście pojawiają się wiosną, podobnie jak u zimowitów ale są "szczypiorkowate". Jednak niższe niż te u irysków żyłkowanych.

Przebarwienia jesienne pięknie się prezentują, ale równie pięknie wyglądają pojawiające się tu i ówdzie zimozielone akcenty. O tej porze roku są bardziej widoczne niż w pełni sezonu.
U mnie też pojawiło się sporo ptaków, w tym sikorki. Podjadają owoce z krzewów. Zauważyłam kilka wróbli podskubujących coś z perovskiej. Kosy są trochę rozczarowane. Ich największym przysmakiem były jabłuszka z Oli. A w tym sezonie były ledwie dwa jabłuszka. Podczas kwitnienia było tak zimno, że pszczółki chyba nie zapyliły kwiatów.

Jola, dzięki
Muszę się dokształcić i w temacie krokusów jesiennych i ziemowitów

Ja akurat posadziłam wczoraj krokusy jesienne i zimowity niewiele, bo po kilka cebulek, krokusy miały już wypuszczone kiełki, ale na kwiaty to napewno do przyszłego roku poczekam

Haniu, część liści już opadła, np. u palibinów ale nadal jest kolorowo. Zimozielone akcenty w ogrodzie lubię, w naszym klimacie dają namiastkę wiosenno - letniej zieleni. U ciebie też ich trochę jest.
Sikorki widzę że latają ale karmnik ich nie zainteresował. Może trzeba go postawić w innym miejscu. Wróbli chyba u nas mniej, pewnie przeniosły się gdzie indziej po wycięciu sporego żywopłotu z ałyczy u sąsiada i naszej sporej sosny. Za bardzo mnie to nie martwi bo 2 nasze koty i kot sąsiadów lubią od czasu zapolować .

Daga, miałam kiedyś zimowity, strasznie mnie wkurzały ich duże długo utrzymujące liście. Można je "wkomponować" np. w jakieś płożące rośliny.

Basiu, moje poletko krokusów też się zaczęło od kilku cebulek, po iluś tam latach sporo ich przybyło. Więc i u ciebie na pewno się namnożą. Zimowitów obiecywałam sobie więcej nie sadzić bo strasznie wkurzały mnie ich liście zagłuszające sąsiadów. Mam obecnie kilka cebulek rosnących w takim miejscu że ich prawie nie widzę .

Magara napisał(a)

Czy krokusy jesienne to to samo co zimowity???

Nie. Krokusy jesienne, to prawdziwe szafrany. Można z nich wyrywać pręciki i po wysuszeniu używać je w kuchni jako przyprawę

Piękna jesień u Ciebie w ogrodzie