U mnie cierpliwości przybyło z wiekiem. Kiedyś musiałam mieć wszystko już, zaraz. Obecnie przedogródek czekał rok na modernizację, pozwoliłam przekwitnąć temu co tam zakwitnąć miało, dopiero potem wykopać. Sama siebie podziwiałam. Więc może i u ciebie z wiekiem cierpliwości będzie przybywać . A bodziszki wtedy będą już olbrzymie .

Jola, młodsza się nie robię ale z tą cierpliwością ogrodową nadal mam mały problemik
Wydaje mi się, że cierpliwość/niecierpliwość ogrodnicza nie ma związku z wiekiem/latami "ludzkimi", a raczej z wiekiem "ogrodowym"

Jolu pozdrowienia jesienne zasyłam. U nas lato wróciło. Temperatury po 20 stopni.

U nas, jeszcze babiego lata nie widać. Może jednak trochę chłód spasuje. Powyżej
15-tu się nie spodziewam.
Pozdrawiam niedzielnie.

Magara, ani się spostrzeżesz i będziesz musiała na rabaty z maczetą/ sekatorem wchodzić. Każda roślinka na początku wygląda niewinnie a po latach robi się z niej potwór. No, może nie z każdej ale większości tak.
Już oczami duszy widzę te łany irysków w twoim ogrodzie.

Zbyszku, odpozdrawiam późnojesiennie bo u mnie tak wygląda. Takich temperatur jak u ciebie tylko pozazdrościć.

Haniu, trochę się przetarło ale słońca nie widać. I tak pociesza brak wiatru i deszczu. Dzisiaj planuję pochować rzeczy ogrodowe do szopki.

Nareszcie przestało padać, ale dzień taki ponury, jakby znowu miało lunąć...Brakuje mi takich pięknych słonecznych dni, by kolorki jesienne mogły zaistnieć w całej swojej krasie...

Macham Jolu i pozdrawiam Twoich gości

A ja się cieszę że padało kilka dni, ziemia strasznie sucha, i tak to za mało jak na mój ogród.
Dziś pracowałam w ogrodzie, sadziłam truskawki
Pochowałaś rzeczy ogrodowe do szopki? Ja jeszcze mam wszystko na wierzchu

Elisa, zauważyłam że ostatnie zimy są niemal bez słońca. Koniecznie trzeba brać witaminę D3 .

Kordina, pozdrawiam również .

Mirka, pochowałam większość rzeczy do szopki, nie wiem gdzie upchnąć jeden bujany fotel i tzw. kokon. Za mało miejsca na upychanie takich bambetli. Chyba przykryję czymś i zostawię na dworze.
U mnie wilgoci nie brakuje, ostatnie deszcze chyba mocno podlały. W deszczomierzu było kilka razy po 15 l/mkw.
Truskawki jakiejś konkretnej odmiany?

Joku napisał(a)

Już oczami duszy widzę te łany irysków w twoim ogrodzie.

Jola, to te małe iryski reticulata się powinny mnożyć??? Jak narcyzy??? Byłoby zacnie