Bożenko, piwonii było sporo odmian, trafiłam na dobry czas bo prawie wszystkie były w pełni kwitnienia.

Basiu, bardzo mi się podobały te zielone rabaty. Narobiłam mnóstwo zdjęć żeby od czasu do czasu sobie przypomnieć. Piwonii chyba nie wąchałam .

Zbyszku, rabaty piwoniowe były w pełnym słońcu. Ziemia na pewno była dobrze przygotowana, do tego nawożenie, nawadnianie.

Joku napisał(a)

Miło mi , cieszy mnie że się pojawiłaś .
Nieco zasypało ale aktualnie świeci słońce, temperatura lekko powyżej zera więc nadzieja jest że to białe zniknie. W prognozach pogody też wieje optymizmem. Co mnie bardzo cieszy, mam tej zimy serdecznie dość.

U nas dziś niby na plusie ale ślisko dla odmiany jak diabli
No jak nie urok, to s......
Do wiosny jeszcze hoho....
Ale zdjęcia piękne i optymistyczne zapodałaś, jest nadzieja

Ślizgawica straszna była ale już nie ma . Pozostały smętne resztki. Strasznie nie lubię tej przejściowej pory, wszystko wydaje się brudne, usyfione. Dzisiaj znowu wieje ale nie pada.
W ogrodzie wyłażą szczypiorki przebiśniegów.

Oooo, to muszę jutro wyleźć z nory i zobaczyć jak moje przebiśniegi
Gdyby były - tchnęłoby optymizmem jeszcze bardziej

U mnie do wczoraj śnieg zalegał rabaty więc nie wiem czy już wyłażą czy nie.

Wyłażą

Nadal wieje, dodatkowo pada, temperatura 7st. Śniegu pozostały nędzne resztki, nawet szarość otoczenia nieco zmalała. Coraz bardziej widoczne są kwiaty ciemierników, wypatrzyłam pierwszy pączek cyklamena.
Mirka pisze że u niej też wyłażą .

Magara, i jak, widać coś? Byłaś w rabatach?

Sylwia, mam nadzieję że śniegu coraz mniej. Tylko u ciebie niech wolno topnieje żeby powodzi nie było.

Doszłam do wniosku że trzeba się brać w garść, pożegnać zimowe rozleniwienie, nadrobić domowe zaległości żeby potem ze spokojem oddać się pracom ogrodowym.

No właśnie trzeba się ogarnąć przed wiosną i tak jak piszesz wybrać się na rabatowy obchód, śnieg stopniał, trzeba sprawdzić co się kryło pod nim

Kiedy oglądam takie cudowne rabaty wyspowe, to jest to jedyny moment, kiedy żałuję, że nie mam miejsca na takowe. Wzbudzają pełen zachwyt. Te cieniste są znakomicie obsadzone. A kiedy oczy już się napasą takimi widokami, to cieszę się tym, co mam i o co bez wielkiego wysiłku mogę zadbać.
U mnie już pachnie przedwiośniem.

Basiu, dzisiaj przedwiosenne ogarnianie mi nie wyszło. Ciekawe co mi zajmuje tyle czasu?
Natomiast przegląd ogrodu mam 3 x dziennie dzięki mojemu pieskowi. Każdy spacer obowiązkowo musi się zakończyć sprawdzeniem stanu rabat, przeczołganiem się pod krzakami. Oczywiście pies się czołga, nie ja .

Haniu, mnie te rabaty zachwyciły. Wspaniale wkomponowano w nie stare i młodsze drzewa, krzewy. Jest to dobry pomysł na przykrycie ziemi i ograniczenie chwastów.