Daga, zdarza się niekiedy trafić okaz w całkiem przystępnej cenie. Ja się ograniczam głównie z powodu totalnego braku miejsca i np. na iglaki w ogóle nie patrzę. Wypasione okazy za kilka tys. zł by się u mnie nie zmieściły, zresztą kieszeń emerycka bazująca na zapomodze z ZUSu na takie fanaberie nie pozwala. Sprawdziłam dzwonek w necie, ciekawy jest. 16 zł za taką doniczkę wydaje mi się do zaakceptowania. Dobrze u ciebie rośnie, dobrze przezimował?

Ewa, dobry pomysł. Będziemy planować wyprawę.

Jola, na mnie te ich wielkie drzewa w donicach o pojemności, na oko 1.000 litrów, zrobiły wrażenie, ale tylko wrażenie, bo nigdy w życiu bym takiej "sadzonki" nie kupiła Po pierwsze - nie stać mnie, a po drugie - nie spałabym po nocach z obawy, że takie duże się nie przyjmie

Dzwonki Elizabeth Oliver, które kupiłam w zeszłym roku przez neta u mnie nie przetrwały, ale sadzonki dostałam marnej jakości.
Te w Nifrze były wypaśne

Ten dzwonek należy do drobnolistnych, pewnie jakaś wyfikana odmiana. One są trudne w uprawie, lubią zasadową ziemię. W poprzednim ogrodzie próbowałam uprawiać gatunek o niebieskich kwiatkach i porażka była. Więc nie ma się co stresować że nie przetrwały.
Piszesz o ewentualnych przeżyciach po zakupie drzewa za X tys. zł. Przypomniały mi się opowieści sąsiadów którzy nabyli rasowego kota za jakąś tam sumę pieniędzy. Trzymają go strzeżonego w domu w obawie żeby im ta kasa nie wyparowała. Biedny kot. Drzewko chociaż samoistnie nie oddali się z miejsca pobytu .

Pogodowo zapowiada się dzisiaj trudny dzień, już na termometrze 34 st., w słońcu 40 st. W prognozach po południu burza.

Jolu, dawno nie było zdjęć. Wrzuć nam coś z Twojego ogrodu

Postaram się nadrobić w najbliższej przyszłości. Właśnie się bardzo zachmurzyło, grzmoty coraz bliższe i pewnie lada moment zacznie padać. O dziwo prognoza się sprawdziła.

Już pada.

Jolu, też czekam na zdjęcia. U Ciebie pada, a u nas tylko powiało, pogrzmiało, spadło parę kropli i poszło sobie dalej.
Gdzieś pewnie pada.

U nas też burza i deszcz znowu
Pilnowany kot za kupę kasy - no nie ogarniam, ale już ostatnio u Hani pisałam, że nie wiem czy to ja nienormalna jestem czy świat oszalał

Doczytałam Jolu, że miałyście fajne spotkanko u Ewy... Zawsze to wymienione nowe doświadczenia, no i pogaduchy w realu, które zawsze przewyższają te pisane tutaj... Z wpisów wynika, że dziewczyny wybierają się do Ciebie...gdyby mi termin pasował, to może zahaczyłyby i o mój ogród... Byłoby fajne...

Spotkania są fajne i bogate w doznania wszelakie. Dziewczyny pewnie przeczytają twoje zaproszenie. Na razie konkretnego terminu nie ustalałyśmy.

Rumianka napisał(a)

Doczytałam Jolu, że miałyście fajne spotkanko u Ewy... Zawsze to wymienione nowe doświadczenia, no i pogaduchy w realu, które zawsze przewyższają te pisane tutaj... Z wpisów wynika, że dziewczyny wybierają się do Ciebie...gdyby mi termin pasował, to może zahaczyłyby i o mój ogród... Byłoby fajne...

Elisko, bardzo chętnie możemy odwiedzić Twój ogród, jeżeli jest po drodze do Joli Zrobimy Tournee
Na razie to były luźne rozmowy, konkretnego terminu nie ustałałyśmy.