Jola, podziwiam uprawy w donicach, ja tak jak Magara często zasuszam,
Pięknie masz, takie bogactwo wszystkiego, gęsto, pełno różnorodności, tych maleńkich, jedno przy drugim, cudnie
Moje , Twoje kukliki w tym roku słabiej kwitną, nie wiem dlaczego?
Nie myślałaś żeby w miejscu gdzie trzymasz doniczki wymurować sporą donicę, i powiększyć w ten sposób ogród?
Wymyśliłaś miejsce dla warzyw?

Elisko, cieszę się że spacerek się podobał. Kuklikami mogę się podzielić, mam ich sporo. U mnie podobnie jak u ciebie rośliny dopiero się zbierają. Róże mają przemarznięte liście, niektóre paprocie po raz kolejny startują niemal od zera, bukszpan ma przemarznięte liście, jedna z hakonek nie może się pozbierać ale na szczęście mam drugą w doniczce.
Dzisiaj już cieplej, mniej wieje ale dla odmiany robi się sucho. Nadciągnęły ciemne chmury ale gdzieś sobie poszły. Wąż do podlewania leży gotowy do użycia.

Mirka, nie wierzę że zasuszasz . Ja nawet lubię uprawę w doniczkach, podobają mi się różne byliny zestawione ze sobą.
U mnie dla odmiany kukliki kwitną jak nigdy dotąd i po raz pierwszy robią na mnie wrażenie . Może twoje mają za sucho?
Donica to jest jakieś rozwiązanie, można by też rozwalić tę część podjazdu z boku domu bo teraz niepotrzebny. Można zlikwidować część trawnika, ciągle widzę oczyma wyobraźni pasek truskawek na brzegu rabaty. Tylko boję się że tego nie obrobię. Aktualnie męczy mnie rwa kulszowa. Na szczęście idzie ku lepszemu bo po niedzieli wyjeżdżam na kilka dni.

Zaświeciło słońce, na deszcz z nieba nie ma co liczyć. Idę podlewać.

Jolu, a u nas pada prawie codziennie. Ciesze się z tego deszczu, bo mam sporo wiśni. Piękną masz wiosnę i ciekawie zestawiasz rośliny.

Joku napisał(a)

Zaświeciło słońce, na deszcz z nieba nie ma co liczyć. Idę podlewać.

U nas identycznie. Zbierało się, zbierało, a potem rozwiało.
Ale ja nie poszłam podlewać, bo podobno jutro ma padać - wg prognoz, hehe

Ewa, deszczu zazdroszczę. Dzisiaj trochę kropi ale wciąż za mało.

Daga, jak napisałam Ewie nieco pada ledwie mocząc liście. Siedzę spokojnie bo wczoraj podlałam .

U nas też nie pada a mogłoby bo już sucho.

Jola a u mnie już lilak Mayera przekwitł. Dzisiaj go przycięłam.

Joku napisał(a)

Częściowo na dworze, częściowo w garażu. Najzimniejszy okres spędziła właśnie w garażu, trochę o niej zapomniałam i się rozhartowała, zaczęła wypuszczać liście bodajże koniec lutego, początek marca. Pewnie dlatego już teraz jest tak zaawansowana w rozwoju. Oby nadal tak dzielnie się spisywała.

Piękna jest i ona na 100% zakwitnie. Nie tak jak moje, może tak a może nie.

Jola, pada od 17tej, taki miły wiosenny deszczyk O dziwo prognozy się sprawdziły Tylko znowu zimno się zrobiło, eh...