Mirka, w doniczkach mam posiane jednoroczne (cynie, lewkonie, mina lobata), oczywiście fasola. Wszystko postawiłam na tacy żeby łatwo było całość przenosić. Oczywiście hortensja ogrodowa, najcięższa z całego towarzystwa ale do noszenia nie mam daleko bo z ganku do garażu. Kupiłam już jednoroczne do donic, wszystko wrażliwe na zimno. pewnie coś jeszcze się znajdzie. Teraz w prognozach nie ma już w moim rejonie nocnych przymrozków więc zostawię wszystko na dworze. Planowałam obsadzić dzisiaj jedną donicę jednorocznymi ale zaczęło padać więc praca przesunięta na później. Ale z deszczu się cieszę, niech pada.
Zbyszku, trzymam twoją Zośkę za słowo

. Też coś hodujesz w domowym ciepełku, czy u was już pogodowo zadowalająco dla ogrodnika?
Gosiu, ja do niedawna nie cierpiałam wręcz ogrodówek a teraz uwielbiam podziwiając piękne egzemplarze na forum i w napotykanych ogrodach. Twoja jest bardzo ładna, sprawdziłam w necie jak wygląda. Moja to jest prawdopodobnie Ayesha, kwitnie na różowo. Spędzała zimę na zacisznym ganku, jedynie w czasie mrozów i wiosennych przymrozków wędrowała do garażu. Też ma już pączki. Może nam się uda i doczekamy się kwitnących okazów.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny