Ojej ale się dzieje, płaszczyk nowy, zakupy ogródkowe i eMus na wojennej ścieżce z powodu jakichs tam.. badylków. Czasem to sie ciesze że u mnie tylko ja sama w swoim budźecie sterem, żeglarzem, okretem........i cokolwiek zrobię to i tak ja sama bede ponosic tego konsekwencje. Ale tylko czasem ta radość, bo teraz na przykłąd jak mam sama do przekopania wiele roślin w inne miejsce ( bo udzieliła mi sie zaraza ogrodowiskowa i jeszcze nie dokończyłam rabaty a juz bede przesadzać z flanki na flankę .

) i do wkopania mam 12 sztuk bukszpanów............to już troche gorzej z tym ........sterm, żeglarzem, okrętem..........może jakis inny okręt do pomocy by sie nadał.........niechby i taki co by współdecydował o zakupach i troche marudził...............
Buziaki sle i czekam na las tulipanów u ciebie!
Za pinsy cytowane wczesniej dzieki wielkie.........powolutku dojrzewam do decyzji o zakupie 3 brzóz z białą kora i podsadzenie ich kulkami i trawami a twoje pisny jeszcze mnie tylko w tych przemysleniach utwierdziły............to jest piekne zestrawienie..............eh............