.

nadal kocimiętka intryguje piesa ... konkretnie to to co w niej bzyczy tak czy inaczej piesa z nosem w miętce wciąż trwa ...

róże ... oglądam Wasze pokazy a moje ćwiczą moją cierpliwość ... zapączkowane obiecują ... obiecują ... a ja czekam ... czekając ścięłam czupryny kostrzewy i nie poprawiło to ani ich urody ani mojego ich postrzegania ... zatem szykują się wykopki i podziały i ogólne przemeblowania bo po wyciepaniu kilku dziesiątek szeregów amazon mist mam łysooo



Princess Aleksandra of Kent - miła niespodzianka sadzona wiosną a ma sporo paków ... poranna kawa smakuje jakoś lepiej

i wreszcie som ... pierwszy był James Galway

Rhapsody in blue ... zwracam uwagę na cud uroda róży urodą ale cud w kwestii mojego poprawnego jej zidentyfikowania ... w ubiegłym roku narobiłam zamieszania zwąc ją Burgundy ... w tym przedstawiam dwuletnią Rhapsody ...

wczoraj





i dziś ... rozwinęła się chyba o świcie bo o 8 rano była już taka ...

takie tam ...

Constans Spry ... pierwszy kwiat ...





wczoraj padło na ice dance ... oczyszczona ... odmłodzona ... potem trochę misz maszu w rabacie i wyszło jakby tak ...





za puste miejsce na ... no własnie nie wiem na co ... jakieś hortki (Icredibal ? ) ... kulki buksikowe ... jakies pomysły ... ? za mamy 3 snopki miskanta malepantusa czy jakoś tak ... werandę i donice sztuk 3 chyba z kulkami (jak dojadą z Rzeszy )

Widzę ,że nie ominęła mnie okazja zobaczenia pierwszych relacji ogrodowych.
Pozdrawiam Konstancjo.
Wypad mieliście świetny,a ten chleb muszę sobie tylko wyobrazić ))
Martek

Rapsody in Blue piękna, kocimiętką z piesą jeszcze bardziej
Moja kostrzewa też mimo odświeżenia i podziału wylądowała w śmietniku bo mnie wnerwiała na froncie ra atu.... Nie wiem z czego to wynika bo w ub roku zrobiłam podobnie i ta ubiegłoroczna jest cudna...
Pozdrawiam Izo!

Foty, foty priszę. Pewnie róże zakwitają. Mój Leoś wreszcie porządnie zakwitnie