Księzńiczka Kentu jeszcze Cię zachwyci. U mnie wielkość kwiatu niesamowita

na bardzo szybko ... aktualne kwitnienie ...

Princess Aleksandra of Kent ... oj polubiłyśmy siem





Anek ... zobacz jakaś się wysiała i uchowała przed moim maniakalnym wyrywaniem siewek (zaznaczam nie dotyczy chwastów ... te jakoś w napadzie rwania omijam )



i Philip Vapele ... czy jakoś tak ... kwitnie raz co jak na bodziszka tchnie lenistwem ale go uwielbiam

Ksiezniczka pretenduje do tytułu Królowej? A mnie w tym roku powalił Leoś, wreszcie!

Jubilee Celebration ... z konsekwencją żelaznej damy zmusza mnie do czołgania przy kontakcie tarzą w kwiat ... oczarowała mnie 2 lata temu i to trwa





dwa krzaczki Burgundy Ice oczekują na miejscówkę ... wsparta doświadczeniem Madżen mam dylemat czy dopełnić nimi bossską urodę First Lady ... wystawa dość nasłoneczniona więc się waham ... alternatywna miejscówka w nowo tworzącym się kwadracie pod formowanym (bardzo na wyrost powiedziane ) grabem ... ciut bardziej ocienione miejsce ... czy ja coś wspominałam iż trudne to ogrodniczkowanie ???

cd First Lady ... nie mogę się na nią nagapić







w tle młodszy Leo

wciąż młodziak ...








starszy brat ... szaleństwa ubiegłorocznej wiosny nie powtórzyła po cięciu ale wciąż zachwyca

Chyba nie usnę dzisiaj z powodu nadmiaru pięknych róż

Leo w towarzystwie Rhapsody in Blue i Novalis

James Galway ... koszykarz nomalnie ... przyginam w zamiarze kulkowania a on swoje 2 metry i już ... wpadam w nerwację ... zamierzam eksmisje a potem patrzę na te falbanki i wymiękam ...







Eden Rose