To my jednak mamy farta z tymi naszymi tujami co?

Juzia, jeszcze ich nie masz. I jak udowodnię, ile mam do wymiany?
Poczekam, aż dostanę.

Toszko, no napisałam już kilka dni temu pw do Goski z pytaniem, kiedy przyjeżdżacie, ale ona się wzięła i pod ziemię zapadła
Ja już ogród z grubsza ogarnęłam. Więc umawiajcie się z Goską, czekam. Byle nie za długo, bo mi ogród znowu zarośnie
Pamiętasz o trawkach dla mnie? (przypominam - brązowe)

Z ciemiernikami zrobiłam jak piszesz, hostę chcę.

mam za swoje - długo nie zaglądałam (opieka nad czworaczkami swołoczy - nie piszę jakiej, bo to może podejść pod niepolityczność, ale ty wiesz jaką swołocz mam) i teraz nie jestem w stanie nadrobić zaległości... a do zimy zapomnę, że miałam nadrabiać
Poczytałam o zakupach, o ciemiernikach (wytnij łodygi kwiatowe i najstarsze liście - nie ukręcaj, a obetnij 2-3cm nad ziemią), o hostach itd.
Mam fajna zółtą/limonkową hostę, niewysoką, NN - wykopaną przez córkę Kordusa z ich prywatnej grządki (eM maruda dopiął swego), niekoniecznie do cienia. Kcesz? Dobrze będzie wyglądać pod ciemiernikami. U mnie dobrze wygląda pod rodkami

Czy wy wreszcie ustaliłyście z Gosiakiem termin wizyty? Już na mnie na Krakowiaków patrzą jak na świrniętą - wchodzę, oglądam i nie kupuję, bo kasę w zębach na paprykę trzymam... ile wytrzymam? No pytam się????