To wygląda na porosty. Świadczą o czystej atmosferze w rejonie

Cześć. Czy ktoś wie może co przydarzyło się mojej brzozie? W ciągu 3 dni zżółkły i zaczęły opadać liście. To raczej jeszcze nie jesień, bo reszta brzózek nadal zielona

Cześć wszystkim zielonolubnym,
Takie coś przydarza się moim winogronom. Wystąpiło to już w zeszłym roku. Ściąłem wszystkie pędy, które tak wyglądały, mając nadzieję, że usunę problem, ale w tym roku dzieje się to samo. Czy ktoś ma pomysł co to może być i jak z tym walczyć?
Pozdrawiam serdecznie,
Marek

mancir napisał(a)

Cześć. Czy ktoś wie może co przydarzyło się mojej brzozie? W ciągu 3 dni zżółkły i zaczęły opadać liście. To raczej jeszcze nie jesień, bo reszta brzózek nadal zielona

Tegoroczna susza spowodowała wcześniejsze przebarwianie się roślin, może ta brzózka miała bardziej sucho lub jest wystawiona mocniej na słońce. Sprawdź dla pewności czy cos nie podkopało korzeni, ale martwic należałoby się wiosną gdyby nie wypuściła pędów. Moje brzozy też już żółkną. Sporo zależy od regionu w którym rosną

marco91 napisał(a)

Cześć wszystkim zielonolubnym,
Takie coś przydarza się moim winogronom. Wystąpiło to już w zeszłym roku. Ściąłem wszystkie pędy, które tak wyglądały, mając nadzieję, że usunę problem, ale w tym roku dzieje się to samo. Czy ktoś ma pomysł co to może być i jak z tym walczyć?
Pozdrawiam serdecznie,
Marek

Moim zdaniem objawy braku jakiegoś pierwiastka lub przenawożenia innym. Urwij liść zanieś do sklepu rolnego, podpowiedzą dokładniej.

Poproszę uprzejmie ekspertów o zdiagnozowanie moich tujek. Czy to objaw jesieni po prostu czy jakaś choroba? One tylko u góry takie są na dole zieloniutkie. Były w tym sezonie nawiezione raz nawozem dlugodziałającym, raz jesiennym i raz spryskane odżywką Substral magiczna siła. Dwa razy opryskane też około maja/czerwca preparatem od grzyba bo podejrzewałam że je to zaatakowało. Po tym wygladaly super i miały dużo zielonych przyrostów. Teraz, jak na zdjeciach, żywo zielone z mocno rudymi.

Wytrzep ze środka ten susz. Mogło im w sezonie brakować wody i teraz widoczne są skutki. Już bym ich nie nawoziła Nie napisałaś kiedy były sadzone, a to też może mieć znaczenie. Po wytrzepaniu oprysk grzybobójczy możesz powtórzyć bo teraz bardziej deszczowo, ale dopóki nie brązowieją na końcach gałązek tylko od środka to powodu do dużego zmartwienia nie ma. Ten sezon był trudny dla wielu roślin

Tuje zostały posadzone w tamtym roku, na wiosnę. Sadził ogrodnik, mają wyścieloną włókninę i podsypane są korą. Jeśli chodzi o ziemię, to mamy glinę, ale nie taką tłustą, zbitą, tylko taką nieco lżejszą. Dom mamy na wzniesieniu, więc tuje na pewno nie stoją w wodzie. I w tamtym i w tym sezonie były podlewane regularnie, ale może za mało, nie wiem. Ostatnio ciągle padało, tylko krótkie przerwy bez deszczu. Ogólnie mamy ten ogród od 1,5 roku i nadal się uczymy jak z nim postępować. Poza tujami to z zimozielonych mamy posadzone młode świerki, sosnę, cyprysik tępołuskowy (taki duży już), jodły koreańskie, i na niczym nie ma niczego rudego, poza tymi tujami. Dziękuję za poradę, na pewno opryskam jeszcze od grzyba.

Tujom po sadzeniu na rozpęd potrzeba sezonu dwóch na dobre ukorzenienie, nie wiadomo czy ogrodnik sadził z doniczek i wzruszył bryłę, czy były kopane i sadzone w siatce, to też ma wpływ. Po zimozielonych brak wody jest widoczny dopiero po pewnym czasie, one nie więdną z braku wody jak rośliny liściaste.

Sadził z doniczek. Każda też do dołka została podsypana ziemią. Zastanawiam się jeszcze czy nie kupić mikoryzę, żeby je trochę wspomóc. Wiem oczywiście że nie mogę zastosować jej razem z opryskiem na grzyba.