Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Rozpoznawanie chorób i szkodników

Pokaż wątki Pokaż posty

Rozpoznawanie chorób i szkodników

dzika_roza 19:16, 19 lip 2022


Dołączył: 21 cze 2017
Posty: 577
Może ktos pomoze?
Tuje Danica:
Stanowisko raczej suche, sloneczne.
Zaczelo sie od jednej, teraz kolejne.
Sosna w bliskim sasiedztwie podobnie.


____________________
...jestem sobie ogrodniczka...
marcin_pacyna 10:39, 20 lip 2022

Dołączył: 29 mar 2015
Posty: 131
Waclaw napisał(a)
Mam kłopot ze złym stanem różaneczników. Pryskałem na szkodniki, na grzyby, miksturą Bogdzi. Kilkakrotnie. Efekty niewielkie. Tak jakby chloroza, brak wody? Zaznaczam, że zarówno przez całą zimę jak i wiosną często podlewam. Przy sadzeniu dałem torf który jednak nie trzyma wody a ziemia jest piaszczysta.


temu zamierają pąki

Ten z kolei tak jakby zjadały opuchlaki?

Jak zaradzić?


Do Wacława:
Ten na pierwszym zdjęciu wygląda mi na brak wody i za dużo słońca. Podlej go naprawdę obficie i zobacz, co się stanie. Czasem potrafi naprawdę szybko podnieść liście.
W dalszej kolejności podłoże - jeśli nie masz zbyt kwaśnego, to podlewaj go siarczanem magnezu. Można kupić w każdym sklepie, np. ja taki kupuję: https://www.google.com/search?q=Siarczan+magnezu+Ogr%C3%B3d+Start+5kg&sourceid=chrome&ie=UTF-8
Rozpuszczam 100g w 5 litrach i podlewam (5l na roślinę, chyba że jest bardzo mała, to taki roztwór rozlewam na dwie). Robię to raz na miesiąc lub na dwa, zależy jak mi się chce albo jak pamiętam.
Teraz nie, ale gdzieś we wrześniu rozważyłbym żeby go wykopać i wsadzić dobrej ziemi oraz mikoryzę do różaneczników. Mikoryza jest droga, ale starcza na wiele roślin, dajesz ją raz w życiu i ona mocno wzmacnia system korzeniowy. Jeśli nie zdecydujesz się na wymianę ziemi, to mikoryzę można też wsadzić (np. robisz głęboki otwór i wsypujesz). Generalnie różaneczniki mają płytki system korzeniowy, więc nie jest to aż takie męczące. Jednak, jak przy każdym tego typu zabiegu, trzeba uważać.
To ostatnie zdjęcie to częściowo na pewno wina opuchlaka. Tu najlepiej sprawdzi się Mospilan, a przy obecnych temperaturach nic innego nie zadziała. Na pewno nie kupuj tych naturalnie - ekologicznych przeciwko opuchlakom, one nie zadziałają, nie ma się co oszukiwać. (są takie, ale oni nawet szczerze piszą na tych opakowaniach, że "ograniczają rozwój", czy jakoś tak, a więc sam producent przyznaje, że nie zabija to tego szkodnika). Mospilanem potraktuj go dwojako - spryskaj ale też i podlej. Opakowanie 2,5g starcza na 18 litrów, ale możesz "zagęścić" i rozpuścić np. w 10 litrach (mniej to już byłoby za mocne). Te same proporcje zarówno do podlania, jak i do oprysku.
Mospilan zadziała również na wszelkie mszyce i inne podobne, które mogą być pod spodem liści, więc sprawdź liście od spodu i jak będziesz pryskać, to musisz również prysnąć od spodu liści.
Jak minie lato, to trzeba byłoby użyć również jakiegoś roztworu potasu i fosforu, bo one w okresie jesiennym i zimowym mniej potrzebują magnezu. Jest też szkoła, że potas i fosfor należałoby użyć już teraz, kiedy przekwitły i jak zawiązują się nowe pąki na nowy rok i rosną nowe liście. To trzeba próbować i patrzyć.
Generalnie trzeba pamiętać, że rododendrony są wyczulone na przenawożenie, więc nie należałoby ich "zabić" wszystkimi nawozami na raz.
Na pewno psiknąłbym na tego opuchalaka, dał siarczan magnezu, podlałbym solidnie i patrzył.
Pisząc "podlałbym" mam na myśli również stałe dostarczanie wody, niestety szczególnie teraz. W okresie kiedy pojawiają się nowe liście i pąki one naprawdę potrzebują dużo wody. I u siebie zauważam, że delikatna różnica w lokalizacji powoduje, że jeden cierpi (za dużo słońca), a drugi nie. Nie ma tu reguły, ale jednak uważam, że one mimo wszystko wolą więcej cienia i mało słońca niż odwrotnie. Jak się gotuje na słońcu, to trzeba go przesadzić niestety, ale zrobiłbym to dopiero we wrześniu, nie wcześniej.
Pozdrawiam,
Marcin
marcin_pacyna 11:21, 20 lip 2022

Dołączył: 29 mar 2015
Posty: 131
Przesyłam przykład, jak mi się pięknie zagęścił okaz sadzony w maju tego roku. Na drugim zdjęciu może wyglądać na mniejszy, ale to złudzenie, bo chciałem uchwycić perspektywę. Pierwsze zdjęcie jest sprzed 2 miesięcy, drugie zrobione dzisiaj.

Mój typowy "pakiet wsadowy" to worek dobrej ziemi albo i dwa plus mikoryza (nie można jej przedawkować, więc można dać ile się chce). No i podlewanie (aczkolwiek znów nie wolno przesadzić, żeby nie przejść na "stronę" problemów grzybiczych). Przy tych upałach wodę dostają codziennie.





To dość zacienione miejsce, z lewej duża katalpa, z prawej żywotnikowiec, nad nim wielka wiśnia. Po lewej pod katalpą mam kolejny egzemplarz, który przesadzałem jako 10 letni okaz, co było wyzwaniem logistycznym, bo był wielki i ciężki (trzeba było go przenosić na deskach, kocach i foli). Ale nie miałem wyjścia, bo był posadzony blisko ściany domu i się makabrycznie męczył - było za dużo słońca, w tym odbijanego od domu. Przesadziłem go 1,5 roku temu i niesamowicie odżył. Po tylu latach widzę, że złe miejsce i złe podłoże to pierwszy powód cierpienia różaneczników.



dzika_roza 08:49, 27 lip 2022


Dołączył: 21 cze 2017
Posty: 577
Nikt nie ma pomyslu?
____________________
...jestem sobie ogrodniczka...
Eressiel 12:56, 28 lip 2022


Dołączył: 30 cze 2022
Posty: 9
Dzisiaj wyjęłam z paczki roślinki. Przetacznik długolistny ma na liściach jakieś białe plamy, które troszkę wyglądają jak pleśń. Czy to mączniak? Jak pomoc roślinom? Są 3szt i szkoda mi je wyrzucać.



Gosiek33 13:06, 28 lip 2022


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
wyglądają jak plamy po wodzie
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Eressiel 13:23, 28 lip 2022


Dołączył: 30 cze 2022
Posty: 9
Gosiek33 napisał(a)
wyglądają jak plamy po wodzie


Tylko one są po obu stronach liści. Jakby przełażą przez całego liścia Mogą być aż takie od wody?

sylwia_slomc... 13:32, 28 lip 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81911
dzika_roza napisał(a)
Może ktos pomoze?
Tuje Danica:
Stanowisko raczej suche, sloneczne.
Zaczelo sie od jednej, teraz kolejne.
Sosna w bliskim sasiedztwie podobnie.



Cos może podgryza lub podkopuje korzenie. U mnie tak się jedna tuja zachowuje, która ma korzenie podryte i podgryzione, trzeba zadbać o podlewanie przy obecnych temperaturach i braku opadów.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
sylwia_slomc... 13:35, 28 lip 2022


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81911
Eressiel napisał(a)


Tylko one są po obu stronach liści. Jakby przełażą przez całego liścia Mogą być aż takie od wody?


Pryśnij miedzianem dla pewności
Czasem rośliny są u hodowcy pryskane nawozami dolistnymi i różnymi preparatami, po których powstaje na liściu osad po odparowaniu wody, a czasem jeśli w pudle w transporcie spędzą dłuższy czas, a były dobrze podlane to się tworzy idealny klimat dla grzyba bo nie wietrzone.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Piotr951 19:51, 31 lip 2022

Dołączył: 31 lip 2022
Posty: 1
Dzień dobry,

Szukam pilnie rady co zrobić z zaistniałą sytuacją. Otóż od trzech lat coś "zjada" jodły w moim lesie. Zaznaczam że chodzi tylko o jodły, innych iglaków i liściastych to nie atakuje. Sytuacja wygląda jak na zdjęciu, kora odpada na wysokości metra, korona jest natomiast zdrowa. Gdy drzewo zostaje ścięte, miejsce w którym kora odpada nadaje się tylko na opał. Atakuje każdą jodłę bez względu na wiek. Dodam że sytuacja zaczęła się odkąd do mojego lasu zawitały bobry i postanowiły zbudować tamę na potoku który płynie w granicy działki. Proszę o pomoc w temacie.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies