Droga Moniko, wpadam z rewizytą i co widzę..... Piekny ogród, taki dziki a jednocześnie czarujacy, kolorowy i niepowtarzalny. Tak trzymaj i rób to co Tobie sie podoba. Pomysł na bramę z żywotników - super. Powojniki piękne i widać, że je lubisz a one odwdzięczają sie pieknym kwieciem.
Jeżeli chodzi o pomocników to wszędzie chyba jest tak samo. Mój mąz kosi trawnik i robi opryski, do kwiatów ręki nie dokłada i strasznie sie denerwuje kiedy proszę go o pomoc w przesadzeniach. Zawsze wtedy mówi,ze mam sie wkońcu zdecydowac, bo on nie będzie co chwilę ze szpadlem biegał. Gdyby nie mój kręgosłup to wcale bym go o pomoc nie prosiła. Starszy syn (juz student) bywa w domy sporadycznie, a jak juz przyjedzie to zawsze jest przed kolokwium lub sesją. Bardzo liczyłam na młodszego, nawet tak nim sprytnie pokierowałam, że był uczniem technikum architektury krajobrazu. Teraz dostała sie na studia o tym samym kierunku. Robił wiele projektów, tylko mojego nie moge sie doczekać. I sama widzisz jak to jest z ta pomocą.
Zapomniałabym o jeszcze jednej pomocnicy. To moja mama - mieszkamy razem, chociaz oddzialnie. Mają oddzielne wejście w tym samym ogrodzie. Mamy rózne poczucie piekna, różne priorytety i różnimy sie jeszcze w wielu ważnych kwestiach (kolor elewacji, wygląd ogrodzenia, pomysł okiennic w oknach itp.). Czesto robi mi na przekór i jak jestem w pracy to szaleje w ogrodzie. Nie mam później sumienia i czasu na przesadzanie tych biednych roslinek, które rosną w przypadkowych miejscach.
Będę Cię odwiedzać, tak trzymaj.
https://www.ogrodowisko.pl/watek/2053-moj-ogrod-radoscia-dla-oczu-pokarmem-dla-duszy