nebel napisał(a)

Moniko, widzę, że wszyskto w tej chwili 'obraca' się wokół wyjazdu!!
Życzę szczęśliwej podróży.
eve

Dzieki Eve !!! To prawda trochę kręcę sie przy tym wyjeździe

Moniko, bardzo dziękuję za wizytę w moim wątku, przychodzę z rewizytą.
Starałam się przeczytać Twój wątek, masz bardzo ładny, klimatyczny, słoneczny ogródek. Bardzo mi się podoba.
Chciałam również zapytać, czy ostatnie zakupy już posadzone?

Pozdrawiam

Moniko

wpadam z rewizytą jeszcze nie przebrnęłam przez cały wątek ale zostawiam wpis że byłam

bardzo ładnie tu u Ciebie

ostanie zakupy bardzo udane i ciekawa jestem gdzie posadzisz bukszpany

pozdrawiam

Miłego dnia!

Moniko, życzę wspaniałego spotkania ale będzie rozmó o ogrodach

Dzięki za odwiedziny Irenko, Haniu i Marto i Gosiu!
Moje dzisiejsze spontaniczne zakupy , w tym biały rozchodnik okazały "Iceberg"
- sobie tez oczywiście kupiłam może jeszcze tam wrócę bo po 10 zł za takie duże okazy to bardzo korzystna cena.
Kupiłam też za 10 zł jednego ciemnego (burgundowy) kolor liści.. nazywa się "Matrona"

wrzosy po 4,5 zł
trawy po 13 zł.. jedną czarną LIROPE w tym , nie wiem co z nią zrobię ale jeszcze takiej nie miałam:
ta trawa w paski - była bez nazwy...
kupiłam jeszcze trzy małe skalniaczki, dwie żurawki i dwie paprocie - jakieś "inne" - nazwy nie znane

Rozchodnik dla Ewelinki w całej okazałości:

a to już jak kwitnie mój Polish spiryt:

floksy przy wejściu do domu:

a teraz bergenie - na bergeni płoży się powojnik Arabella

u mnie już w tym roku będę "przerzedzać" - dla Ewy , a jak nie będzie chciała to przesadzę na drugą stronę domu , tam mam jeszcze tereny do "zgospodarowania" Zresztą w tym roku bedę likwidowała starą szklarnię - jeszcze po moim Tacie - i w jej miejsce będę "tworzyła" rabatkę w pół-cieniste miejsce Powojników zamówiłam już 8 sztuk!!!

a oto mój żurawkowy bałagan... do "przebudowy":


jednak malutka (z zeszłego roku) zdecydowanie źle się czuje w tym miejscu- chyba za dużo słońca - muszę znaleźć jej bardziej zacienione stanowisko

Witam!
Dopiero teraz znalazłam chwilkę.
Jak dziś dzwoniłaś to pierwsza myśl - nie było mnie na forum i pewnie coś nie tak z wyjazdem.Nawet nie wiesz, ile radości sprawiłaś mi tym rozchodnikiem. Nikt z moich najbliższych (o M nie wspomnę, bo nauczenie go nazw kwiatów to tak jak nauczenie mnie nazw samochodów- nierealne ) nie potrafiłby wybrać dla mnie rośliny, która tak by mnie ucieszyła - siostry i mama kompletnie się nie znają, tata chce to co ja, a jak jedzie do ogrodniczego sobie coś kupić i mówię żeby i mi coś wziął to woli dać mi pieniądze i mam jechać sama, żeby kupić coś i sobie i jemu
DZIĘKUJĘ!!!

PS. M tak naprawiał samochód (jakaś mała część się popsuła z dwa tygodnie temu), żeby odebrać mnie z Ostródy, że stoi na kołkach i może uda się go naprawić w sobotę, także tata rano mnie zawozi i pewnie też odbiera

Zapomniałam dodać, że rozchodnik jest prześliczny