Wdze, że diety królują
Wolałabym się zakatować niź przekść na dietę

To żadna dieta. Po prostu dużo ruchu na świeżym powietrzu. Ja nie jestem na diecie Nie nadaję się

Enya73 napisał(a)

O to pokażę też moją kotkę Jak się próbuje dobrać do szarlotki

Cudne zdjęcie !!!

Kotka wie, co dobre, sama mam chęć, bo ja też diet nie stosuję
a spacery, to najlepsza i najzdrowsza sprawa
wyglądasz dobrze, a jak będzie jeszcze lepiej, to tylko się cieszyć

Enya73 napisał(a)

O to pokażę też moją kotkę Jak się próbuje dobrać do szarlotki

Super
Kotka śliczna,a jak skupiona

Enya73 napisał(a)

A ja w ramach zrzucania kilogramów właśnie wróciłam z długiego spaceru z psem Codziennie taki spacer plus praca w ogrodzie i do 40-stki zacznę przypominać samą siebie

Aż musiałam przeczytać jeszcze raz... Ja wiem, że widziałam Cię raz i na krótko, ale zbędnych kilogramów nie odnotowałam

Ewa,to było pół roku temu

kto by tam liczył.... ?... czas i kilogramy ... Szczęśliwi czasu nie liczą Moja wersja to; "kilogramów też nie"

Evchen, ja nie należę do osób, które ponad miarę przywiązują wagę do wyglądu. Raczej chodzi mi o sprawy zdrowotne,a nie wizerunkowe. Mój biedny kręgosłup zdecydowanie sprzeciwia się dźwiganiu nadmiernym kilogramów. Ja mam poważne schorzenie kręgosłupa i nie ma żartów.
Ale praca w ogrodzie sprawi, że jakoś sobie z tym problemem poradzimy. Wzmocnię mięśnie,schudnę, zadbam o ogród, a to z kolei dobrze robi mi na psyche

Anitko a dzwoniłaś w sprawie wiśni do Limby ?
Były piękne ale cena pewnie też