Jeszcze dużo pracy przede mną, żeby wyglądało, tak jak sobie wymarzyłam. Ale wróciłam z Holandii z nowymi pomysłami. Teraz tylko czas jest potrzebny A ten na wagę złota
Marzenko, niestety nazwy nie zapamiętałam, ale mam wrażenie, że kupowałyśmy je razem u Kapiasów we wrześniu
I dziękuję bardzo za taki komplement Mebelki to pomysł mojego M, który po obejrzeniu filmu pt.: "Dobry rok" wpadł na pomysł z tym placykiem i takimi właśnie mebelkami. Jeszcze tylko butelka dobrego wina, dwa kieliszki i można delektować się ogrodem
Ale poszłam na kompromis. I w sumie też jestem zadowolona
I jak tylko odrobię się tutaj z różnymi sprawami to zapraszam Cię na kawkę i domowe ciacho Może dziewczyny wrocławskie będą chciały się przyłączyć.
Tylko uprzedzam, że dom w środku czeka na malowanie i generalnie remont po 6 latach.
Cieszę się, że Ci ta róża tak spasowała, bo miałam obawy przy wyborze, że to niekoniecznie Twoja estetyka, ale jak zobaczyłam Twoje filcowe szare podkładki, to sobie pomyślałam, że trafiłyśmy z Anią w dychę.
Agnieszko, no właśnie poduchy by się przydały. Szukam właśnie coś w takim klimacie. Jakbyś gdzieś coś ładnego widziała, to daj znać A może znasz kogoś , kto szyje takie cudeńka?
Może przyłączysz się kiedyś do Marzenki, jak będzie jechała z wizytą do mnie? ZapraszamNa razie jeszcze nie wiem kiedy, bo mamy zaplanowane 2 kolejne weekendy, ale wiosna i lato przed nami, więc na pewno będzie okazja
Haniu, to mozga trzcinowata. Trudno nad nią zapanować, ale ja lubię takie trawki w nieładzie, przy stawie to naturalniej wygląda. A jak za bardzo mi się panoszą, to bez pardonowo je wywalam