Pogoda, jak marzenie Na szczęście trasy rowerowe w tym parku krajobrazowym Zlatni Tr są w większości w cieniu pinii i innych drzew, to myślę, że damy radę
Anitko - ja w tym roku też w Cro wakacjowałam się... było świetnie - ale my z przyczepką i po polach campingowych. Ale nie żałujemy ani troszkę - I w sumie przez ten daleki wyjazd nie było mnie u Alinki - sorki, że nasze spotkanie nie doszło do skutku. Było tak fajnie, że przedłużyliśmy pobyt wakacyjny o kilka dni - bawcie się cudnie - pozdrawiamy kwadratowo
PS
Korcą nas z eMem wyjazdy na żagle - tam wygląda to obłędnie...
Kochani, wróciłam;-( I czas zejść z obłoków na ziemię A mój ogród, cóż...... Busz i jeszcze raz busz, w dodatku przesuszony, miesiąca nie starczy, żeby go ogarnąć.
Zanim pokażę jakieś aktualne foty, wrzucę jeszcze sprzed urlopu, bo wtedy było embargo na zdjęcia
Najpierw obiecany Kondziowi na spotkaniu, nazwany jego imieniem zakątek z tawułkami Arendsa, hostami Stiletto i oczywiście kopytnikiem od Kondzia
Ja mam wrażenie, że nie byłam w Chorwacji, tylko we Włoszech, ponieważ zarówno stara zabytkowa część Rovinj ma typowo włoską architekturę, kuchnia w restauracjach również typowo włoska, co mnie akurat cieszyło ogromnie, nazewnictwo dwujęzyczne, łatwiej się też tam dogadać po włosku, no i Włochów za trzęsienie.
Ale i tak naszą chrvatską avanturę zakończyliśmy we Włoszech, bo byliśmy na sam koniec 2 dni w Wenecji
Żagle to i mnie ogromnie kuszą, tym bardziej, że mam od 16 roku życia patent, ale nie mam za bardzo z kim pływać, a sama się po dłuższej przerwie nie odważę Jakby tak zebrać sprawną załogę, to chętnie bym popływała
A nasze spotkanie w Twoim cudownym kwadratowym ogrodzie mam nadzieję, że jeszcze kiedyś dojdzie do skutku